|
Mam kochac zycie, te ktore z dnia na dzien przysparza mi coraz wiecej zmartwien i problemow ? Mam cieszyc sie jutrem, ktore jest coraz to gorsze? Mam udawac, grac, wlepiac sztuczne usmiechy, skrywac smutek i zal gleboko w sercu ? Potrafie, moge ciagnac ten teatrzyk do konca tyle ze nie chce, juz nie chce.../leniaa
|
|
|
Te slowa ktory dzis od Ciebie uslyszalam, ton w ktorym do mnie mowilas uswiadomil mi bardzo wiele, nie jestes juz ta sama osoba, zmienilas sie calkowicie. Ciezko mi sie z tym pogodzic poniewaz czuje sie jakbym stracila siostre jednak wiem ze moja osoba jet Ci juz calkiem obojetna, ze moje imie nie ma juz dla Ciebie zadnej glebszej definicji jak tylko pare liter. Obralas droge ktora chcesz podazac czego nie do konca rozumiem, jednak zycze Ci szczescia mam nadzieje ze Ci sie powiedzie ja natomiast na te runde pasuje /leniaa
|
|
|
|
Co rok- przynajmniej ja mówie sobie "Musisz sie babo do jasnej cholery za siebie wziąść, stać Cie na więcej. I nie ma, ale....co ja bredze zawsze znajde jakąś wymówke". Ale ten rok..jakoś inaczej na mnie wpływa. Poznałam osobe odgrywającą bardzo ważną rolę w moim życiu. Codziennie plącze mi sie w myślach, a co noc odwiedza moje sny przez co zaczynam gubić się między snem a jawą. Przez te osobe postanowiłam jednak coś zmienić w swoim marnym życiu. I nic z tego, że tylko od czasu do czasu pogadamy przez telefon lub tylko 15 sms'ow na tydzień, a z widzeniem..właśnie. Ta OSOBA..TEN JEDEN CZŁOWIEK na miliony innych. potrafił rozjebać całkowicie mój dotychczasowy system i obrócił go do góry nogami. Zmieniłam sie? Tak zmieniłam zostało ze mnie jeszcze 20% Olki, którą byłam. I to wszystko przez ten rok,a właściwie dwa dni sierpnia. Kocham go, osobe która idealnie wpasowała swoje wdłonie w moje, a usta zaczęły mówić jednym rytmem.
|
|
|
Juz nigdy wiecej nie popelnie tego samego bledu, nie powiem pas, zrobie co w mojej mocy by byc jak najblizej Ciebie, bym choc na sekunde mogla zanuzyc sie w Twoich ramionach ktory zamykaja stary swiat i otwieraja wejscie do nowego, bym choc na chwile mogla posmakowac Ciebie. I byc moze moje myslenie jest naiwne, calkiem mozliwe ze przez ta wlasnie naiwnosc znow spadne na samo dno z ktorego znowu bede musiala sie podniesc, ale nie potrafie, staralam sie, ale nie potrafie byc daleko Ciebie. I nawet jesli moge miec Cie tylko na ten sposob i pomimo tego iz wiem ze moge tego zalowac warto, warto choc na chwile. /leniaa
|
|
|
Zazdroszcze, nawet bardzo. Byc moze nie macie siebie na codzien, sa pomiedzy wami nieporozumienia, czesto sie klucicie, miewacie dni tak zwanej ´ciszy´, jestescie o siebie nieopisanie zazdrosni, czesto jedno z was rzuca sluchawka, bywa ze jedno placze przez drogiego. Ale wiesz pomimo wszystko, skoczylibyscie za soba w ogien, jestescie gotowi na kazde poswiecenie by tylko moc byc razem, te sprzeczki oznaczaja tylko to ze nadal sie o siebie wzajemnie martwicie, ze nadal walczycie, nie jestescie sobie obojetni... On docenia jaki skarb ma w rekach, dla tego jest zazdrosny nawet o Twoje wiadomosci z kolegami na facebooku. Po prostu kochacie sie, i nawet w tych najciezszych chwilach zadne z was sie nie poddaje.. /leniaa
|
|
|
Mam dosc, tego miasta, tych ludzi ktorzy w nim mieszkaja, tych drzew, placu zabaw, tego jezyka w ktorym rozmawiaja a nawet tego powietrza ktorym na codzien oddycham. Po prostu mam dosc tego wszystkiego dookola, tego klimatu. /leniaa
|
|
|
I wlasnie to mialam na mysli, mowiac ze w koncu ten kontak zaniknie do tego stopnia ze o sobie nie bedziemy wiedziec juz nic, ze mijajac sie na ulicy bedziemy musialy pytac sie siebie "i jak tam u Ciebie, opowadaj", ze tak na prawde nie bedziemy juz dzwonic do siebie w kazdej sprawie, szukajac porady badz zwyczajnie ramienia do wyplakania. Byc moze kiedys jak dowiesz sie co stalo sie w moim zyciu zobaczysz jak strasznie duzo przegapilas, pomyslisz gdzie bylas kiedy to wszystko mialo miejsce, ale wtedy niestety bedzie juz za pozno, za duzo sie zmieni, za duzo sie stanie. /leniaa
|
|
|
Nie moge tego zniesc, kit z tymi 3 latami bo to jedynie liczba. Ale strasznie siada mi na sercu to ze pomimo wszystkich rozmow, pomimo wspolnych przezyc, pomimo tego ze bylas dla mnie jak siostra, pomimo wspolnych lez, smiechu, pomimo pomocy jaka nawzajem od siebie otrzymywalsmy, wspolnego uciekania z domu wspolnego upijania sie pomimo pierwszego wspolnego zjarania. Tego ze bylo zawsze i mialo byc na zawsze, ze pomimo tego wszystkiego Ty tak potrafisz. /leniaa
|
|
|
Nadal twierdze ze jakis tydzien badz dwa rozlonki w zwiazku nie jest dramatem, teskonta zzera serce, zazdrosc zatrowa umysl ale nie jest to powud do placzu. I to nie tak ze on wyjezdza na tydzien i z powodu teskonty czy zazdrosci mam ochote upic sie do nieprzytomnosci. Po prostu ludzie ktorzy sa razem, ktorzy na prawde sie kochaja nie potrafily by dopuscic sie zdrady i tym podobnych. Ja natomiast stoje na niepewnym, poniewaz to jak zwiazek bez zobowiazan i wiem ze mozesz wrucic i powiedziec ze poznales fajna dziewczyne, i nie masz ochoty bawic sie juz z taka malolatka jak ja. Tego tak cholernie sie boje, i to wlasnie nie daje mi spokoju. /leniaa
|
|
|
|