 |
|
Niby jest dobrze i niby jest fajnie, ale jakoś tak brakuje mi dotyku Twoich rąk na moich biodrach.
|
|
 |
|
Pewnego grudniowego wieczoru, kiedy miała już na prawdę dość wszystkiego, ujrzała za oknem pierwszy tej zimy śnieg spadający z nieba. W głośnikach grały Kolendy, usiadła na parapecie z kubkiem kakao w reku. Przypatrywała się płatkom śniegu spadającym na ziemie. Myślała o nim. Lzy mimowolnie spływały jej po policzkach. Uświadomiła sobie ze te święta nie będą radosne. Wiedziała ze wszystkie dni wolne spędzi na myśleniu o nim, o tym co by było gdyby, na wspominaniu przepięknych chwil spędzonych z nim, pomimo tego ze będzie od niego zaledwie kilka domów spędzi je bez niego. Bez niego fizycznie jednak w jej myślach będzie on przez cały czas. W pewnym momencie ujrzała spadającą z nieba gwiazdkę. Pomyślała życzenie. Oczywiście nie musiała się nad nim zastanawiać, wiedziała czego jej teraz najbardziej brakuje, a raczej kogo. Posiedziała tak jeszcze chwile myśląc o tym wszystkim po czym wróciła do rzeczywistości. Po chwili dostała smsa "przepraszam, spróbujmy jeszcze raz , kocham Cie" .
|
|
 |
|
Skurwysyni powinni mieć zakaz zawierania związków.
|
|
 |
|
Po poczuciu tego zapachu serce zaczęło jej mocniej bić, odwiązała chustkę. Stala tak jeszcze przez chwile z zamkniętymi oczami, chciała rozkoszować się chwila ze może on tam stoi, bala się rozczarowania. Po chwili jednak otworzyła oczy. Nie wiedziała co powiedzieć na to co zobaczyła, łzy leciały jej strumieniami. Ujrzała jego, stal przed nią z uśmiechem na twarzy i ogromna kokarda na głowie. Patrzał na nią tak jak kiedyś, widziała w jego oczach tego chłopaka za którym tak bardzo tęskniła, nie tego którym był ostatnio, nie stal już przed nią zimny skurwiel bez uczuć który ja zranił. Po chwili kiedy szok minął, przytuliła się do niego z całej siły i powiedziała ciche "dziękuje". Resztę dnia spędziła z nim, było jak dawniej, znowu czuła ze go ma, ze ma szczęście w swoich ramionach. Wyszła od niego z domu chwilkę przed 23.30. Pierwsze co zrobiła to pobiegła do przyjaciółki. Rzuciła jej się na szyje dziękując za wszystko , to był najpiękniejszy prezent jaki kiedy kolwiek dostała. Cz 2
|
|
 |
|
Kiedy jej najlepsza przyjaciółka zapytała ja jaki chce dostać od niej prezent na święta bez chwili zastanowienia odpowiedziała ze jego , na co ona uśmiechnęła się tylko i stwierdziła ze ma to załatwione, oczywiście nie wzięła tego na serio. Pod koniec wigilii klasowej dziewczyna powiedziała jej ze ma dla niej niespodziankę jednak żeby się do niej dostać musza wyjść na dwór i przejść kawałek. Bez chwili zawahania sie zgodziła. Przyjaciółka ubrała jej na czy chustkę i wyszły na zewnątrz budynku. Droga dłużyła jej się strasznie, ciekawość osiągnęła maksymalny stopień. W pewnej chwili dziewczyna wprowadziła ja po schodach, następnie słychać było otwierające się drzwi i już po chwili stali w jakimś domu. Przyjaciółka szepnęła jej do ucha " Wszystkiego Najlepszego kochanie" po czym wyszla z pomieszczenia. Dziewczyna niepewnie zaczęła ściągać chustkę z glowy biorac przy tym gleboki wdech. Nie musiala otwierac oczu , czula bardzo dokładnie jego zapach, zapach jego perfum. Cz 1
|
|
 |
|
Kochała chwile kiedy ich ciała przylegały do siebie, kiedy czuła jego dłonie na swoim ciele.To wszystko idealnie dopełniały pocałunki , zarówno te namiętne w usta jak i delikatne na szyi czy dekolcie. Nie było dla niej nic piękniejszego niż chwile w jego objęciach i zapach perfum na jego ciele, który czuć było potem od niej na kilometr.Najpieknieszy głos jaki znała był szeptem którym do niej mówił gdy byli sami. Lubiła się z nim witać ale tez żegnać, wiedziała ze tak szybko nie wypuści jej od siebie z domu i będą musieli się przynajmniej 30 minut podroczyć. Nie przeszkadzało jej to ze spóźniała się przez niego na lekcje przez to ze nie mogli się rozstać. Uwielbiała pisać z nim smsy. Jedna osoba a dawała jej tyle szczęścia i sprawiała ze uśmiech gościł na jej twarzy przez cały dzień.
|
|
 |
|
Jednak byla pewna ze gdyby zostali zupelnie sami oby dwoje nie wytrzymaliby i pozwoliliby sobie na duzo wiecej, wiedziala ze ich pocalunki byly by wyjątkowe, pełne namiętności i zachłanności. Tak długo już musza walczyć sami se sobą. Każde z nich tęskni ale nie mogą być razem. Obydwoje boja się przyznać do tego ze cierpią, nie maja okazji żeby porozmawiać w cztery oczy żeby sobie wszystko wyjaśnić. Gdzie w tym wszystkim jest jakaś logika ? Na to pytanie nie potrafiła sobie odpowiedzieć. Niczego innego teraz tak bardzo nie pragnęła jak chociaż pięciu minut spędzonych z nim sam na sam, wykorzystałaby je maksymalnie. Cz 2
|
|
 |
|
Po tym wszystkim co dzialo sie ostatnio miedzy nimi nie potrafili ze sobą już normalnie rozmawiać. Jak zdążyło się tak ze zostali gdzieś na chwilkę sami, siedzieli milcząc , od czasu do czasu spoglądając sobie w oczy. Ona szukała w nich "tamtego" chłopaka , tego któremu zaufała , tego z którym potrafiła rozmawiać godzinami , on natomiast patrzył na nią wzrokiem pełnym bólu , nie był w stanie patrzeć jej głęboko w oczy przez dłużej niż 3 sekundy. Oby dwoje bili się z myślami , nie wiedzieli jak się maja zachować. Wiedziała ze jak byli by sami w domu czy chociaż pokoju odważyłaby się na dużo więcej , jednak jak siedzieli tak na szkolnych korytarzu czy jakim kolwiek innym miejscu publicznym gdzie w każdej chwili ktoś mógł przyjść bala sie co kolwiek więcej zrobić . W ich ciałach było widać skrepowanie , każdy ruch był 10 razy przemyślany , żeby tylko nie zrobić za dużo. Cz 1
|
|
 |
|
- Córcia co chcesz dostać na święta ?
- Nic mamo
- jak to nic ?
- Nic co byscie byli w stanie mi kupic ...
- Powiedz o co Ci chodzi , to postaramy się Ci to kopic
- Nic nie rozumiesz , jest tylko jedna rzecz która mogłaby dać mi szczęście w te święta ! I nie kupisz tego rozumiesz ?! Nie kupisz mi go, nie ubierzesz mu kokardy na głowę i nie wsadzisz pod choinkę ! Nie sprawisz ze będziemy znowu razem i ze wszystko będzie tak jak kiedyś! Wiec zrozum to ze nie chce żadnych innych prezentów jak nie mogę mieć jego ! - wykrzyczała płacząc .
|
|
 |
|
Ogarnij, użalanie się nad sobą w niczym nie pomoże, zapal fajka, spluń na przeszłość i idź dalej.
|
|
 |
|
Nie pytaj mnie co czuję, to bardziej skomplikowane niż fizyka cząstek elementarnych.
|
|
 |
|
Bez alkoholu tego nie widzę.
|
|
|
|