 |
Spójrz mi prosto w oczy.
Widzisz bezdradność , prawda?
Ból , przez którego nie mogę zasnąć .
Spójrz na te usta , są przesiąkniętę płaczem .
Nie chcą się uśmiechnąć , próbowałam , lecz nie potrafię.
Kolejna nieprzespana noc , tysiąc myśli na sekundę ,
chcę uwolnić z tego się , lecz nie umiem.
Spójrz głęboko w serce , ono wciąż cierpi ,
codzień przeżywa coraz gorsze męki.
Nie chcę czuć udręki , stan umysłu ciężki.
Spójrz na człowieka , którego codzienność męczy ,
idąc po odpoczynek musi trzymać się poręczy.
Spójrz na dziecko , które cieszy się z małych , prostych rzeczy ,
widzi piękno świata , którego my nie dostrzegamy ,
bo wolimy żyć monotonią dni takich samych.
Spójrz na to , co się dzieje wokół ,
bezradność , ból , taka rzeczywistość ,
łza się kręci w oku , bo miało być inaczej , lecz nie wyszło znowu.
|
|
 |
Chcę znaleźć swoje miejsce ,
chcę mieć swój własny kąt ,
czasem chcę uciec stąd , nie wracać.
Boże proszę może weź mnie do siebie.
Wiem , dziwne, że mając tyle lat , chcę opuścić ten świat.
Lecz każdy kolejny dzień tutaj jest dla mnie jak kat .
Męczę się , już nie mam siły , potrzebuje do nieba windy.
Najwyższe piętro poproszę,bo gdy upadnę nie chcę tak szybko tu wrócić.
I może zdążę się podnieść przed kolejnym ciosem ,
ale nigdy nie wiadomo jak to jest z tym losem.
|
|
 |
Nie cofnę czasu ,jak każdy uczę się na błędach.
Każda porażka to następna lekcja.
I mówią mi jak mam żyć ,
przecież przede mną jeszcze tyle dni.
Nie mów mi , co mam robić
sama wiem , co dla mnie jest najlepsze.
Nie pouczaj , przecież zrobię to jak zechcę.
Wybór należy do mnie ,
serce kłóci się z rozsądkiem ,
toczą wojnę , nie wiadomo , kto wygra ,
są upadki i wzloty , jedni niosą pomoc ,
a dla innych jesteś wrogiem ,
ile dla kogo znaczysz - musisz pomyśleć sam sobie.
|
|
 |
Miłość nie zawsze oznacza szczęście ,
na tacy podarowałam mu serce ,
widziałam jak ugniata je w dłoniach ,
bawił się niczym zabawką ,
trzymał niepewnie oboma rękoma .
I tak w kółko chodziłam za nim ze spływającymi po policzkach łzami.
Na kolanach błagałam,by trzymał je pewniej ,
lecz on śmiał się , pokazując jak trzęsą mu się ręce .
Mój płacz sprawiał mu przyjemność , ból objął serce ,
setki emocji zlały się w jedno .
Nie wiedziałam co zrobi , czułam niepewność ,
katował mój narząd , widział , że cierpię.
Złapał mnie za rękę i jakby w podzięce
chciał oddać co zabrał , gdy to wypadło mu z dłoni ,
popadł tak nagle w stan agonii , było już po mnie i było już po nim.
|
|
 |
Nie wiedziałam , co to znaczy bliski odchodzi do nieba ,
dopóki nie poczułam jaka zimna matka ziemia.
Ciągle udaje , że jest u mnie dobrze ,
ale pamiętam ten pogrzeb.
Pamiętam to martwe ciało , które w trumnie spoczywało.
Pamiętam ten chłód , lecz czułam ciepło , bijące z serca ,
dusza odeszła , spokój wieczny otrzymała,
bo przecież nie ma lepszej definicji słowa dobro,niż ona sama.
Pamiętam nasze pożegnanie , babciu nie zasłużyłaś na nie ,
pamiętam i pamiętać o Tobie będę ,
jestem z Tobą myślami i sercem.
Odpalam dziś znicze ku Twojej pamięci ,
chociaż wolałabym pamiętać twą datę urodzenia , nie datę śmierci. [*]
|
|
 |
Kolejna rocznica, której razem nie przetrwaliśmy.
|
|
 |
Wróć. To jest rozkaz. Wróć tu do mnie, natychmiast. Zapukaj do moich drzwi. Długo nie będziesz musiała czekać. Wejdź, tam do osyfionego pokoju. Wybacz, ale ostatnio nie mam sił nawet sprzątać. Usiądź do kompa, jak to zwykle robiłaś, gdy tu przychodziłaś. Włącz naszą ulubioną piosenkę o bogatej dziwce i poszukaj starych naszych zdjęć. Poczekaj chwilę, przyniosę kawę i nasze ulubione ciastka, które można dostać tylko w jednym sklepie w mieście. Teraz spacer po całym mieście? Znowu okrążamy nasze działki, scenę i tesco? Tak, kupimy chipsy salsa, które popijemy limonkowym sokiem. Przejdziemy ostatni raz koło latarni i ulicy jeziornej. Zrobię naprawdę wszystko, zgodzę się na Twoje głupie pomysły, tylko proszę Cię o powrót, natychmiastowy.
|
|
 |
i już nawet nie pamiętam który raz powtarzam sobie, ze pora się ogarnąć...
|
|
 |
Mam już kogoś.Mam kogoś z kim wiem , że chcę być.Wiem , że go kocham.Czuję się przy nim bezpieczna i tak bardzo doceniona.Czuję się jakbym była jedyną kobietą na świecie , bo ciągle pokazuje mi , że tylko ja się liczę.Przy nim jestem sobą ,nie muszę udawać, a on docenia mnie taką jaką jestem. Nie chcę go zamienić na żadnego innego.Nie wyobrażam sobie bez niego życia. Jest wszystkim. Znaczy więcej niż ten cały chory świat. Dzięki niemu się uśmiecham.Dzięki niemu potrafię się z tego wszystkiego cieszyć.Potrafię to wszystko docenić.Sprawia , że inaczej patrzę na świat.Wiele mnie nauczył. Wcześniej się obawiałam. Obawiałam się , że nie wystarczam.Bałam się , że to , co daje od siebie to za mało. Jednak udowodnił mi. Udowodnił , że jestem wszystkim , czego pragnie, że nie potrzebuje nic więcej. Z każdym dniem pokazuje mi jak bardzo kocha mnie za to , że po prostu jestem ♥
|
|
 |
Zostań, potrzebuję Cię tu,
to co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół.
Zostań, poukładaj mi sny,
jeden z nich na pewno to My ♥
|
|
 |
Kurwa znowu jest tak samo. Znowu się zaczyna. Zaczynam być mega zdołowana. Nie chcę nigdzie iść. Nie chcę mieć nikogo przy sobie. Chcę być sama. Mam tysiące pytań w głowie , nie mogę znaleźć odpowiedzi. Miliony myśli.. głupich myśli.. myśli , które dotyczą końca tego wszystkiego. Co zrobić,żeby przestało tak być. Nie wiem czego chcę , nie wiem czego mi brakuje. Ne wiem ile mam. Czuję jakby ktoś kazał mi wybierać. Wybierać pomiędzy skarbami ukrytymi w dwóch takich samych skrzynkach. A ja tylko po części wiedziałabym ,co jest w środku. Nie wiem czego chcę. Nie wiem czy potrafiłabym drugi raz przeczytać tą samą książkę. Nie wiem czy dałabym radę znieść zakończenie.. Nie wiem czy bym sobie poradziła.Bo już teraz sobie nie radzę.
|
|
|
|