Spójrz mi prosto w oczy.
Widzisz bezdradność , prawda?
Ból , przez którego nie mogę zasnąć .
Spójrz na te usta , są przesiąkniętę płaczem .
Nie chcą się uśmiechnąć , próbowałam , lecz nie potrafię.
Kolejna nieprzespana noc , tysiąc myśli na sekundę ,
chcę uwolnić z tego się , lecz nie umiem.
Spójrz głęboko w serce , ono wciąż cierpi ,
codzień przeżywa coraz gorsze męki.
Nie chcę czuć udręki , stan umysłu ciężki.
Spójrz na człowieka , którego codzienność męczy ,
idąc po odpoczynek musi trzymać się poręczy.
Spójrz na dziecko , które cieszy się z małych , prostych rzeczy ,
widzi piękno świata , którego my nie dostrzegamy ,
bo wolimy żyć monotonią dni takich samych.
Spójrz na to , co się dzieje wokół ,
bezradność , ból , taka rzeczywistość ,
łza się kręci w oku , bo miało być inaczej , lecz nie wyszło znowu.
|