 |
|
na zewnątrz mała dziewczynka, nie potrafiąca chodzić na szpilkach, mająca durne marzenia, wierząca w potwory z szafy, kochająca się w znanych postaciach. w wewnątrz spokojna, dojrzała, marzycielka, uwielbiająca tworzyć, kochająca pewnego człowieka, płci męskiej, który zawładnął jej światem, ot tak. prawdziwa ja.
|
|
 |
|
ta okropna świadomość, że spaliłeś nasze wspólne zdjęcie, moją chustkę, z którą spałeś i wiele prezentów, które otrzymałeś ode mnie, nie pozwala mi spać. to wszystko co zrobiłeś, jest przeciwieństwem tego, czym zajmuję się ja, a mianowicie, nadal sypiam w Twojej bluzie, wtulając się w Twoją arafatkę, która pachnie Twoimi perfumami, które zakupiłam by nie zapomnieć Twojego zapachu, na półce siedzi miś od Ciebie, róże stoją zasuszone w tym samym wazonie, przywieszki do łańcuszka są schowane w szkatułce i pilnie strzeżone, bo nadal Cię kocham, wiesz.
|
|
 |
|
irytowała mnie monotonnia naszej znajomości. codzienne, przelotne ' hej ' w szatni, czasami słodki uśmiech, tylko na tyle mogłam liczyć. pewnego dnia odmieniło się coś. nie witałeś się ze mną, a twoje sympatyczne spojrzenie przeistoczyło się we wrogie. zrozumiałam. dowiedziałeś się, że nie przestałam cię kochać.
|
|
|
|