 |
umierałem zbyt wiele razy.
wierząc i czekając.
~ Charles Bukowski
|
|
 |
Czasami to wszystko zaczyna przytłaczać. Uciska na serce, płuca, mózg. I wybuchamy. W formie łez lub krzyku. Wyrzucamy te złe emocje, oczyszczamy się z nich. Chcemy zacząć od nowa. Zaczerpnąć powietrza i uwierzyć, że tym razem damy radę. Ale to niemożliwe. Znów przegramy, przygnieceni stertą problemów, których nie potrafimy rozwiązać. Nawet nie zawalczymy, nie staniemy na linii startu, nie weźmiemy udziału w walce o nasze życie, nie wygramy. Jesteśmy zbyt słabi. [ yezoo ]
|
|
 |
Wiesz czego najbardziej mi brak? Tych wspólnych nocy, gdzie zasypiałam obok Ciebie, by rankiem zbudzić się również obok Ciebie.. Tych nocy, gdzie mogłam wtulać się w Ciebie i czuć się tak zajebiście bezbronna a zarazem bezpieczna.. Żal mi tych ranków, gdy potargana i w Twojej za dużej koszuli robiłam nam śniadanie przed 8 rano.. I tych wspólnych wieczorów spędzanych przy oglądaniu filmów i jedzeniu popcornu, którego najwięcej było wokół nas.. Pamiętasz jak byliśmy szczęśliwi razem? Nie wiem co takiego spieprzyliśmy, ale wiem jedno.. Tego co było między nami nigdy nie zapomnę i na Twoje imię zawsze będę reagować bardzo sentymentalnie.. !
|
|
 |
Nie bądź zły, nie krzycz na mnie, zanim powiesz cokolwiek pomyśl czy masz rację.. Ja dla Ciebie zmieniłam całe życie, rzuciłam chłopaka z którym byłam ponad 2 lata, odwróciłam się od ekipy, pokłóciłam z rodziną, a to wszystko nie dla siebie, nie dla własnego ja, ale dla Ciebie.. A Ty? A Ty co tak na prawdę zrobiłeś? No co? Tak Ci zależy, że nawet przez 3 miesiące nie potrafiłeś uporządkować swoich zaległych spraw ze swoją podobno BYŁĄ dziewczyną.. Zastanawia mnie jak długo chciałeś grać na dwa fronty i robić ze mnie idiotkę.. No jak długo? Żałuję tylko jednego, że ja.. JA osoba, która według wielu jest nieufna tak bezgranicznie Ci zaufałam i oddałam swoje całe życie w Twoje ręce a Ty zamiast je zamknąć w swoich, beznamiętnie zgniotłeś udając, że nie znamy się... || refleksja
|
|
 |
No i co dalej? Jak postąpić mam? Czy drogę znasz..? Daj mi się cofnąć i jeszcze raz wyraźnie przeczytać kierunkowskazy.. Uwierz, tym razem wybiorę poprawnie.. ||| refleksja
|
|
 |
Szczelnie owinięta szalikiem wokół szyi przerzucam parę wyrwanych loków z koka na lewą stronę w nadziei, że wiatr nie rozburzy ich z taką łatwością jaką łamie się każdego dnia moje serce. Dzień po dniu, jak kruchy herbatnik na starannie umytym i wytartym talerzyku w kwiatowe wzorki. Zagryzam wargę, próbując ustać prosto, jakbym chciała udowodnić komuś, że przecież wcale dziś nic nie piłam. Obcy mi ludzie chcą wyznaczać mi ścieżkę, po której mam iść - chcą kierować, manipulować, popychać jakbym była jedynie pionkiem w tej całej grze. Wybucham w końcu śmiechem i zbaczam z tej alejki fałszerstwa. Przebijam się przez gapiów, którzy tylko liczą na mój błąd i wybieram całkowicie inną drogę. Porośniętą zielenią prawdy, która nie zawsze jest słodka jak miód, z chmarą trudnych zakrętów w postaci miliona decyzji. Stoję rozdarta pomiędzy dwoma światami, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do dwóch słów: kocham Cię. /happylove
|
|
 |
Czy to co czuję, zależy ode mnie?
|
|
 |
Kiedy wypuszczam z papierosa dym chcę poczuć to znów, Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty, a chciałabym chyba byś był tu.
|
|
 |
może znów w pewien sposób Cię mam, ale na pewno nie jestem tak samo ważna jak wtedy.
|
|
 |
przy nim czuję się jak taka mała, zagubiona dziewczynka, z lizakiem w buzi i dużymi oczami wpatrzonymi w niego jak w największy skarb świata.
|
|
 |
Myślisz, że było mi łatwo?
|
|
|
|