 |
|
Ciebie wciąż nie ma. Nie słyszę Twojego głosu. Wariuję. Co mam robić? Nie wiem sama. Może sam mi to powiesz? Nie, nie powiesz. Nie masz jak. Nie chcesz mieć jak. Jestem Ci obojętna, jak zeszłoroczny śnieg, a nawet bardziej. Nie mów nic, i tak wiem, że nie masz nic na swoją obronę. Do widzenia. Kocham Cię. Tak, dobrze zrozumiałeś. Odezwiesz się? Do Ciebie mówić, to jak do słupa, do drzewa, lub stawu. Nic.
|
|
 |
|
Nie chcę pocieszenia. Chcę wsparcie, kopa w dupę i słowa motywacji.
|
|
 |
|
Wyładował swoje uczucia zapominając o mnie. O tym, że ja też je mam. Silniejsze, z większą potrzebą czułości. Ale to przecież nie jest ważne. Ja zawsze jestem na ostatnim miejscu.
|
|
 |
|
Sięgam po telefon, zaczynam pisać, ale nie, jest jednak blokada - nie wyślę, nie mogę, nie teraz. Za dużo już straciłam, aby pogaraszać jeszcze bardziej sytuacje. I tak nie zrozumie.. Ba, wyprze się. Co złego to nie on. Zwykły facet.
|
|
 |
|
Jeden z takich dni, w których zakładasz maskę własnego, uśmiechniętego ja, a w duszy masz piekielną pustkę, smutek i żal. Myśli coraz bardziej biją się z tym, co czuję. Serce każe, rozum nie pozwala.
|
|
 |
|
My najebani, helikopter mamy w bani, fuck. ♥
|
|
 |
|
Mama kazała mi zabić komara wiec wiem co to morderstwo na zlecenie dziwko !
|
|
 |
|
wiem,że mnie kochasz, chociaż sztuka ze mnie cięta. nigdy nie zapomnisz o paru momentach ze mną, wypitych procentach z chłopakami, nie zawsze jesteś sobą. pamiętasz, zawsze byłam obok, tak, kiedy przyjemnie i kiedy hardkorowo. nie chciałam żebyś mi ściemniał, uzależniony stu procentowo. ja dam radę bez ciebie, ty beze mnie nie ruszysz głową. będziesz niczym, ze wszystkich sztuk tylko ja się liczę. wiem że mnie nie zostawisz, ale ciągle cię ćwiczę. dobrze się ze mną bawisz, dopóki nie dotyczy cię deficyt. potem zachowuję się jak suka. a ty masz ochotę się nastukać i zapomnieć o tym. nie odejdziesz jak są kłopoty to byłby dowód głupoty. czasami nie dajesz rady, ale zostawić mnie ? no co ty, nic z tego. beze mnie jesteś nikim, jak gol ze spalonego.`
|
|
 |
|
beze mnie jesteś nikim, jak gol ze spalonego.
|
|
 |
|
kiedyś los, splątał nasze drogi bardzo mocno, wiem że byliśmy wtedy dziećmi. potem te drogi rozłączył. ale do cholery jasnej. skoro znowu skrzyżował nasze drogi, to znaczy że one tworzą po prostu ósemkę. a ona nie ma końca, ona zawsze nas połączy.
|
|
|
|