 |
Byli ze sobą rok. Ona jedna z najładniejszych dziewczyn w szkole, on jeden z najgorszych frajerów. Mimo to coś ich połączyło, nawet na pozór byli ze sobą szczęśliwi, nikt nie widział ich jak się kłócili. Jego zachowanie wpłynęło na nią, zaczęła pić, palić, wracać do domu po północy. Któregoś dnia po prostu koniec. Zerwała z nim nie chcąc z nikim o tym rozmawiać. W szkole przestali się znać, z jej ust zniknął ten ciągły uśmiech, pozostały złe nawyki i złe towarzystwo. Po dwóch miesiącach wyszedł na jaw powód zerwanie- ciąża, którą chciał, by usunęła. /assiek
|
|
 |
z kończącą się tabliczką czekolady, głośną muzyką z głosników i totalnym nieogarnięciem w głowie siedzę i rozmyślam o życiu. o tym, co było, co jest i co czeka mnie w najbliższym czasie. boję się. czuję ogromny strach i jakąś dziwną pustkę. / assiek
|
|
 |
ogólnie nie jestem jakaś mega wrażliwa, ale po wszorajszym wyjściu do kina na salę samobójców wciąż siedzę przybita w pokoju i próbuję zrozumieć głównego bohatera. /assiek
|
|
 |
dobrze, że jeszcze w miarę wcześnie robi się ciemno, bo gdy go dziś wieczorem zobaczyłam, jak stał i rozmawiał z moim tatą- po policzkach poleciały mi łzy. rzuciłam do niego cześć i wsiadłam do samochodu. a ten cholerny ból znowu powrócił, poczułam totalną bezsilność na jego obojętność. /assiek
|
|
 |
niemiecki. robimy ćwiczenia, pani dyktuje jakieś zdanie, po czym tłumaczy je na polski 'Maks pojechał metrem do biblioteki'. popatrzyłyśmy z kumpelą na mój brzuch (bo na niego mówię). po czym wpadłyśmy w śmiech, bo przecież Maksiu nigdzie sam nie pojedzie. / assiek
|
|
 |
lubię położyć się na łóżku i patrzeć w niebo. wiatr szybko przemieszcza po nim chmury. wyłączam się wtedy całkowicie, mając wrażenie, że to ja płynę do przodu. /assiek
|
|
 |
wcale nie jestem dziś nadpobudliwa. ale jak przed filmem przez 1,5 minuty lecą najpierw jakieś durne animacje, a potem napisy, które wcale mnie nie obchodzą, to dostaję szału. /assiek
|
|
 |
pierdolę wszystko inne. chcęgo. chcęgo, chcęgo.! i te jego niebieki oczy. taak, chcęgo.! /assiek
|
|
 |
mama nigdy nie kojarzy moich znajomych. jest to już dość irytujące. z tatą jest odwrotnie, wystarczy, że powiem mu imię, a on będzie potrafił powiedzieć mi gdzie mieszka i skąd zna jej/jego rodziców. dziś podwiózł mnie pod szkołę, wysiadłam z samochodu i od razu poszłam do wejścia. gdy przyjechał po lekcjach, jego pierwsze słowa brzmiały ‘a ty pokłócona jesteś z X, zawsze tak się prowadzałyście, witałyście, a dziś obie głowy w drugą stronę, jak się zobaczyłyście rano’ wpadłam tylko w śmiech i powiedziałam, że jakoś tak wyszła mała kłótnia. lubię to , że chociaż on interesuje się moim życiem. / assiek
|
|
|
|