|
Bolało gdy krzywdziłeś na każdym kroku, tak przeraźliwie biło serce gdy wybaczałam Ci każde z Twych wybryków. Dziś nie czuję nic. To Ty prosisz mnie o kontakt, to Ty błagasz bym go nie zerwała. To Ty masz pretensje, że już nie jestem taka jak kiedyś, nie poddaję się Tobie i Twoim gierkom. To koniec.
|
|
|
|
pamiętam dobrze tamtą imprezę. zaczęło się jak zwykle, wymiana spojrzeń przepełnionych nienawiścią, żalem. pierwsza bania, druga, trzecia, nawinęła się rozmowa. później były życzenia, życzenia miłości, szczęścia, i podpity wzrok mówiący, że przez to wszystko nadal możemy przejść razem, nie patrząc wstecz. kilka kolejnych kieliszków, i znów było jak kiedyś, szczere uśmiechy, żarty, szczęście. pojawiły się nadzieje, że jeszcze Coś, bo te słowa dużo znaczyły. później powrót do domu, rano nie było już nic... / 2rainbows.
|
|
|
Wcale nie jest mi do śmiechu. Coś we mnie umiera a ja nie potrafię tego zatrzymać, choć tak przeraźliwie tego pragnę.
|
|
|
Dziś nie poznaję już tej kobiety w lustrze, która patrzy na mnie ze łzami w oczach jakby błagała o ratunek. Kiedyś tworzyłyśmy niezły duet, teraz patrzymy na siebie z obrzydzeniem. Zauważyłam że coś w niej pękło a uczucia zawarte niegdyś w jej oczach wygasły zanim spróbowała je wzniecić na nowo. Chciałam zapytać jak się ma, lecz odpowiedziała mi tylko cichym płaczem i tak po prostu zniknęła.
|
|
|
Znow siedzisz posrod czterech scian. Towarzyszy Ci tylko cisza, która swoim krzykiem rozrywa cię od zewnątrz. W głowie miliony myśli. Zastanawiasz się czy kończąc tą znajomość postąpiłaś dobrze bo zdajesz sobie sprawę z tego, że mogłaś o Niego walczyć obdzierając z siebie resztki honoru. Jednak zabrakło sił. Zrezygnowałaś. Wybrałaś wolność, która dziś wcale nią nie jest, bo tak naprawdę zamknęłaś się w klatce. W klatce, którą sama stworzyłaś ze wspomnień oraz obrazów Jego osoby.
|
|
|
takie "bywanie" może zabić. takie przerwy w uczuciach, wyniszczają. takie niezdecydowanie jest mało odpowiedzialne. więc proszę, zastanów się czego chcesz, zanim zabijesz mnie od wewnątrz. / veriolla
|
|
|
Nie wiem co będzie dalej z Nami. Jedno jest pewne. Chcę tak poukładać swoje życie by móc trwać przy Tobie tak długo na ile mi pozwolisz.
|
|
|
Chcę Ciebie. W każdej postaci. Chcę Twój czas, Twoje słowa i każdy z uśmiechów. Chcę Twoje ciało, serce i obraz Twej duszy. Bądź przy mnie bezustannie, bez fałszu i złudzeń. Bądź prawdą. Realną istotą a nie widmem z marzeń.
|
|
|
|
już tyle lat, i nadal tak samo. podążam nocą dobrze mi znaną okolicą i czuję się jakby ktoś zostawił mnie gdzieś, gdzie nigdy nie byłam. mijam ludzi, których znam, całkiem bez słowa. jestem tu całkiem obca, choć znam to wszystko tak dokładnie. doskonale wiem co i gdzie mnie czeka, a mimo to boję się, że znów usłyszę coś, co zaboli. / 2rainbows.
|
|
|
Tęsknię za Twoim widokiem na boisku. Za tym jak kurczowo trzymałam kciuki, za tym jak nerwowo zaciskałam dłonie gdy Cię sfaulowali, za tym jak cieszyłam się ze zwycięstw i współczułam porażek oraz za tym Twoim słodkim narzekaniem po meczach. Cholernie tęsknię.
|
|
|
Nie ważne jaki był za życia. Mimo wszystko to człowiek, któremu chociaż po śmierci należy się szacunek, bez względu na to jak kierował swoim życiem [*]
|
|
|
672dni nieprzerwanej walki o Ciebie i naszą wspólną przyszłość. 16129 godzin niepewności, wzlotów i upadków. Tygodnie cichych dni, mijania się bez słowa, tysiące litrów łez i przelanego alkoholu, miliony zarzekań, że ty razem to już koniec .. a mimo to wracamy do siebie, wciąż jesteśmy gdzieś obok powtarzając wciąż puste kłamliwe słowa o miłości.
|
|
|
|