 |
|
Patrzy spokojna, chłodna, bo jest do tornad zdolna.
|
|
 |
|
Nie wiem co za klub to, tłok, lufa za lufą, krok w tył i pół w bok, sport, oblewam się wódką, shot, ona szarpie moją kurtką, blond włosy spięte gumką, złość, stop, odpycham ją mówiąc: dość, idziesz albo koniec - krzyczy, ja ledwo stoję, spity śmieję się do niej, słyszysz, rzuca we mnie szkopek łychy, jak gaszony płomień syczy i znika jak w piątek dychy.
|
|
 |
|
To co mieliśmy rozszarpane na pół.
|
|
 |
|
Nie odzywałam się cały tydzień , musiałam się zresetować ale już jestem.. wróciłam, chciałabym żebyś też był.
|
|
 |
|
Ciężki cały tydzień,zjebany cały dzień ,chciałam zniknąć na te parę dni , to wszystko mnie wkurwia,to całe życie jest bez sensu. Jest mi cholernie przykro z wielu powodów , tracę wiare w samą siebie , zaczynam się zastanawiać czy to co robię ma jakis sens wogule. Zero wsparcia , same schody w górę. Wiem że tam gdzieś jesteś ale sama wiedza ze " gdzieś tam jesteś " już mi nie wystarcza. Chciałabym pogadać normalnie a nie ciągle się zastanawiać co u ciebie.
|
|
 |
|
Nie pamiętam jak prosi, jak koi jej dotyk, i nie pamiętam nagości białej jak sól.
|
|
 |
|
Nie pamiętam jak grozi, jak pachnie jej pot i jak szepczą jej kroki, jak się kręcą jej loki, czarne jak bój, jak pragną jej oczy, jak pachną jej włosy, papierosy kładę na stół.
|
|
 |
|
Chcę ją lekko musnąć w policzek, zostawia mnie, a obok ciszę.
|
|
 |
|
Ona milczy głośniej niż krzyczę.
|
|
 |
|
Zawsze wracam tu w gorszych chwilach, mimo że tu też nie jest kolorowo. Odcinam się od wszystkiego i mimo że minęło sporo czasu to i tak zastanawiam sie co by było gdyby.., rozpamiętuje słowa i gesty. Rozmyślam co można było zrobić inaczej , wiem że to nie ma sensu bo czasu się nie cofnie ale nic innego mi nie pozostało jak analizowanie wszystkiego pokolei.
|
|
 |
|
Pamiętam cholera wszystko, brakuje mi ciebie, tęsknię, chciałabym się przytulić, myślę o tobie w chwilach kiedy nie powinnam.. nadal pamiętam jak całujesz.
|
|
 |
|
Jedyna piosenka przy której wylałam miliony łez :(
|
|
|
|