 |
|
dziękuję Ci za to, że jesteś przy mnie zawsze, gdy tego potrzebuję. Dziękuję za to, że znasz mnie doskonale i nadal jesteś przy mnie. dziękuję za każde słowo wsparcia, za każdą spędzoną wspólnie chwilę. za każde doprowadzenie mnie do śmiechu, za wspomnienia. dziękuję Ci za każde kopnięcie w dupę i motywację, by żyć dalej. dziękuję za to, że nauczyłaś mnie walczyć o to, co kocham. dziękuję, że jesteś.
|
|
 |
Zmieniam się, czuję to. Może trochę bardziej dojrzałam? Może wyrosłam już z tych wszystkich wygłupów i chcę od życia czegoś więcej. Bardziej zaczęło zależeć mi na tym, żeby pozdawać szkołę i wreszcie się jakoś ustatkować. Zmieniłam nawet swój styl. Schowałam głęboko do szafy dresy, wielkie bluzy, w których lubiłam się zatapiać. Coraz częściej ubieram się w jeansy, lub legginsy. Na moich stopach rzadko kiedy dostrzeżesz nike, częściej zobaczysz mnie na obcasie - to głupie? Zastanawia mnie to, co mnie tak przemieniło. Może chcę być bardziej kobieca, może./
|
|
 |
Nie potrzebuję Twoich wyrzeczeń, pierdolonych zapewnień i obietnic bez pokrycia. Nie chce uczucia, które mogę spotkać za rogiem, w paku czy przy stoliku w pobliskiej kawiarni. Przewidywalności, kłamstwa i ciągłych zawodzeń. Nie chce słów, które unoszą się na wietrze i zanikają po kolejnym rozczarowaniu. Nie chce 'Kocham', które brzmi pustką. Echem wędruje gdzieś poza moje serce. Nie potrzebuję udowadniania, na każdym kroku, że potrafisz się zmienić. Nie chce Ciebie takiego. Skurwysyństwo masz w genach... tak samo jak kłamstwo, zdradę i pierdolenie wszystkiego co się rusza. Nie da się Ciebie zmienić. Nie da się, rozumiesz? Już mnie nie oszukasz.. Chcesz to oszukuj siebie. Ja mam dość tego syfu, który nazywaliśmy miłością. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
I znowu nakładam maskę na twarz.. ukrywam siebie gdzieś pod uśmiechem. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Chodź ze mną, potrafię Ci pomoc, sprawić, że przestanie boleć, chodź, zaufaj mi, kocham Cię, gdybyś tylko wiedział jak bardzo, to pewnie popierdoliłoby Ci się od tego w głowie, chodź, nigdy Cię nie skrzywdzę, nikt nigdy nie będzie tak wspaniały, wiem, banalne, ale przecież tak mało ludzi potrafi tak naprawdę kochać, bez brudu i syfu świata, dla większości miłość to destrukcja, a nie, wcale nie, więc chodź, pozwól sobie pokazać. [ niecalkiemludzka ]
|
|
 |
Chodź, wyjedziemy stąd gdzieś razem, mam ochotę na inny wszechświat z Tobą. [odpaljointa ]
|
|
 |
Nie tylko tu są MILIONY ludzi, których dzieli wspólna SAMOTNOŚĆ.
|
|
 |
Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko.
|
|
 |
Dlaczego wysyłasz swoje myśli do nieba
|
|
 |
Mija kolejny rok, mijają lata, wiem komu jestem obojętny, a w kim mam brata, kto jest porządnych chłop, a kto zwykła szmata, wierze w ludzi, patrzę po charakterze nie po szatach.
|
|
 |
Ona leży na ziemi, płacze, zalała się łzami On wierzy że się nie zmieni raczej, poniżała za nic Nie mogą ciągle żyć z tymi wrzaskami W końcu trzeba przeciąć nić, on trzaska drzwiami .Na dworze szklana pogoda płynące maskuje łzy Boże po co ta przeszkoda ?! Codziennie czuje wstyd Ona widzi we mnie wroga, podłym gestem rani! Ja tak bardzo ją kocham, przecież nie jestem ze stali! Butelka w jego dłoni to nie żadne antidotum Ukochana dzwoni, wracaj skarbie do domu On odrzuca rozmowę, jednak postanowił powstać Obiera drogę, zmierza tak gdzie przytrafił się koszmar .Ona rzuca się w ramiona, zdejmuje jego spodnie Cała płonie, rozpalona, siada na niego wygodnie Robią to na podłodze, pieprzą się jak zwierzęta Ona krzyczy-dochodzę!
|
|
|
|