 |
|
chyba nie chcesz pozwolić, żeby jakiś tam mięsień w Twojej klatce piersiowej zaważył na Twoim życiu, nie? na tym co jest, a czego nie. nad tym kto był, kto odszedł. nie jest warte tego, żeby dyktować Ci warunki. uczuć nie ma. jest tylko pożądanie. z czasem chęć posiadania kogoś, kto zawsze jest. a na końcu przywiązanie. puste, rutynowe sytuacje nie mające nic wspólnego z sercem.
|
|
 |
|
życie z dnia nadzień potrafi się kolokfialnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, smsów od Ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, żeby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadzieji, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddał by wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.
|
|
 |
|
Puenta Mojego życia jest prosta-Dzisiaj walcze i jestem na szczycie a Jutro wróci to wszystko zwali mnie na sam dół MOJEGO SZCZYTU. || Badteenegr
|
|
 |
|
Siedziałam z Bratem oglądając jakiś film na faktach autentycznych.Film przyznam że był dobry jak zwykle musiałam się rozkleić a on przutylając mnie powiedział-Ej Mała tylko film. Spojrzałam mu w oczy wymamrotając-To nie był tylko film.To wszystko kurwa wraca rozumiesz.Po prostu sobie z tym nie radzę.! Wiedział jak bardzo ojciec siadł mi na psychike.A On?On po prostu próbował być silny po to bym mogłą ją czerpać i być silna tak jak on ale mimo to Zaczełam ryczeć jak dziecko i mimo świadomości że jest przy mnie i nic mi nie grozi tak cholernie się bałam.Ocierał mi łzy mocno mnie przytulając po czym cicho wyszeptał-Młoda nigdy mu nie wybaczę dzieciśntwa jakie nam zgotował i tego jak zamordował nasz matkę na Twoich oczach.|| BeTe
|
|
 |
|
Pamiętam dzień kiedy z braku odwagi z promilem w krwi wmawiałam Ci że nic do Ciebie nie czuję a rozstanie jest tylko kwestią kaprysu bycia"SAMA" mając w zanadrzu innego.A ty Patrząc w Moje zachlane oczy Mówiłeś jak bardzo się dla Ciebie liczę i że nie chcesz mnie stracić przez głupi kaprys który sobie wymyśliłam.Nie chciałam Cię Ranić.NIe chciałam widzieć Twoich łez i rozpierdolonego serca do którego się przyczyniłam.Patrzyłam Ci w oczy kłamiąc że nie chodzi o nikogo innego tylko zwykła chęć bawienia się życiem sama bez drugiej osoby.Zbliżyłeś się,muskając moje wargi.Wiedziałeś że mam do Ciebie słabość.Wiedziałeś Jak bardzo pragnęłam z tobą być lecz cos nam cały czas przeszkadzało.Całując Cię na pożegnanie wyszeptałam"Zawsze będziesz dla mnie Kimś ważnym"||BeTe
|
|
 |
|
Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni,i tygodni smutku i rozczarowań. — Paulo Coelho-Te Paulo Trzeba mieć siłe ganiać za tym zimnym skurwielem który teoretycznie Kocha a praktycznie ma Wyjebane.|Paulo i BeTe
|
|
 |
|
Widzisz Tą Internetową Społeczność I Nie Grzmisz. Panie Boże Ty i te Twoje wynalazki współczesności. Ile bym oddała za widok dzieciaków kopiących piłę pod blokiem,okupujących trzepak, dziewczynek skaczących w gumę. Teraz już tylko kolorowe buty, używki i związki na fejsbuk'u. Jedyne czego możecie mi zazdrościć to możliwości wyrastania w innych, dobrych, nieskażonych realiach. Miałam smarki pod nosem, leginsy w Dalmatyńczyki, a w kieszeni kapsle. Nie musiałam nikomu niczego udowadniać, mając te kilkanaście lat. Do tej pory wyznaję tą samą zasadę. Nie daję się złamać i konsekwentnie robię swoje. Tych tabun nieżyczliwych pajaców witam, a tym samym żegnam środkowym palcem. |M.
|
|
 |
|
''Zamknij oczy, otwórz buzię''. Zabawa z dzieciństwa, w którą bałabym się dziś zagrać z moimi znajomymi;d
|
|
 |
|
cz 1.Kolejna impreza w kolejnym klubie.Duzo alkoholu,pełno plastikowych dziuń i borut miedzy zachlanymi typami.Byłam w dość niezłym stanie dawałam rade kontaktować co sie dookoła mnie działo.Podeszłam pod bar zamawiając kolejnego drinka,siegnęłam po niego rzucając spory napiwek przytojnemu barmanowi kiedy obok mnie stanął wysoki brunet.Spojrzałam Kątem oka,to było"On"odwrociłam sie odchodzac od baru kiedy ktos złapał mni za rękę.-Julka?-Mateusze?Nie zauwazyłam Cię.Co tu robisz?Usmiechnełam sie.-Chyba to samo co ty.Odpowiedział z ironia dodając-Zatańczymy.-Pewnie.Mineło jakies 10 min po czym podbilismy pod bar.Wypiłam za duzo,zbyt dużo.Chwyciłam go za dłoń szpetając mu-Chodz na chwile.Szliśmy w kierunku damskiej toalety.-Y Julka nie wejdę tam! ||BeTe
|
|
 |
|
cd2.-Chodz.Otworzyłam drzwi.Bylismy juz w środku.Zbiliżyłam sie do niego Chwytajac go za koszulke przygniatając do sciany wyszeptałam-Chce Cię.Poczym zaczęłam go namietnie całować.Był nieobliczalny,sprawiał wrażenie takiego zaangażowanego.Czulam jego dotyk na każdej części ciała.Chciałam wykorzystać kazda chwile z nim.Było mi tak dobrze.Straciłam kontrolę.Za bardzo pragnęłam przy nim być.Kiedy wyszlismy z toalety poszlismy w kierunku mojego domu.Film mi sie urywał kiedy poczułam zimną kołdrę na plecach i jego rozgrzane ciało na moim.Było tak przyjemnie.Jego kazde wsuniecie jezyka do moich ust sprawiało nieziemskie uczucie.Film Ciągle sie urywał,kiedy poczułam jak wchodzi we mnie bawiąc sie kazda czescia mojego ciała.Tak bardzo go pragnęłam lecz nie do tego stopnia.Godz,13.24 Budzac sie wycignełam reke sprawdzajac czy jest obok lecz usłyszałam szelest jakiegos kawałka papieru.Otworzyłam oczy siegnęłma po kartke lezaca obok mnie z napisem"Byłaś świtna Kochanie"||BeTe
|
|
 |
|
-Julka Kochanie czemu nie odp. Tęsknie za Tobą. Nie widzieliśmy się jakieś 4 dni. Nie odbierasz tel nie dajesz znaku życia! | Dalej Nic,zadnego Sms-a,sygnała, nic.Siedząc na naszej ulubionej ławce w parku na przedmieściu z świadomością iż jesteś facetem, nie myślisz o reakcji ludzi którzy mijają Cię z myślą że jesteś jakiś opętany. Szlochasz samotnie w Parku pragnąc jedynie mojej obecności przy Tobie. A ja spoglądając z góry na Ciebie przepraszam Cię za śmierć , która tak Cię niszczy!Szeptem mówiąc Jak bardzo tęsknie , rozglądasz sie po parku z przerażeniem w oczach, wmawiasz sobie że to jakiś obłęd , obsesja na moim punkcie.Wstajesz kierując się do pierwszego lepszego monopolowego. wychodząc z flaszką w ręce uderzając od razu pod moj domu z nadzieją ze mnie spotkasz. Usiadając pod moją furtką zaczynasz pić,nie zastanawiając sie nad konsekwencjami tego. po 2h klękasz przed furtką krzycząc. Po chwili dociera do Ciebie klepsydra, która wisi na furtce z moim imieniem.||Badteenager(BeTe)
|
|
|
|