Pamiętam dzień kiedy z braku odwagi z promilem w krwi wmawiałam Ci że nic do Ciebie nie czuję a rozstanie jest tylko kwestią kaprysu bycia"SAMA" mając w zanadrzu innego.A ty Patrząc w Moje zachlane oczy Mówiłeś jak bardzo się dla Ciebie liczę i że nie chcesz mnie stracić przez głupi kaprys który sobie wymyśliłam.Nie chciałam Cię Ranić.NIe chciałam widzieć Twoich łez i rozpierdolonego serca do którego się przyczyniłam.Patrzyłam Ci w oczy kłamiąc że nie chodzi o nikogo innego tylko zwykła chęć bawienia się życiem sama bez drugiej osoby.Zbliżyłeś się,muskając moje wargi.Wiedziałeś że mam do Ciebie słabość.Wiedziałeś Jak bardzo pragnęłam z tobą być lecz cos nam cały czas przeszkadzało.Całując Cię na pożegnanie wyszeptałam"Zawsze będziesz dla mnie Kimś ważnym"||BeTe
|