 |
-A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?!-spytał próbujac ją zatrzymać.Zatrzymała i odwróciła się do niego.Z nieśmiałym uśmiechem spojrzała pod nogi-pamiętam-rzekła czując jak czerwień wypełnia jej policzki-Szłaś z psem,ciągnął Cie skubaniec ile siły miał w sobie.a Ty biedna za nim.Miałaś czerwone policzki od mrozu i we włosach zamiast spinki miałąś dwa cienkopisy.żółty i zielony.Pamietam.Zawsze spinałaś włosy długopisami.Miałaś zieloną kurtke i śmieszne rękawiczki.A ten mały gnojek ciągnął Cie tak,że wylądowałaś prosto pod moimi nogami.Wyglądałąś tak słodko.Już wtedy wiedziałem,ze będziesz mi bliska.Zako..-dość!-krzyknęła przerywając-Nie chce tego słuchać,słyszysz?!To koniec.Nie kocham Cie! Nie możemy,słyszysz?!-krzyknęłą po czym zaczęłą biec w stronę domu.Nie chciała by ujrzał jej łez,smutku i bólu.Nie chciała,by wiedział,że nie wyobraża sobie zycia bez niego.Kochała go z całego serca.Ale nie mogła z Nim być.Wiedziała,że to jej przyjaciółka jest mu przeznaczona,nie ona sama..|| pozorna
|
|
 |
- Fajne, ale mi się nie podoba. - Co Ci się nie podoba ? - No przecież mówię, że fajne. / xfucktycznie & Prostacki .
|
|
 |
Czułam bezradność, wypełniającą moją duszę. Nie mogłam sobie z nią poradzić. Przecież miałam być, obok, zawsze. Nieść pomoc w razie upadku. Gdy walił jej się świat, stałam, głaszcząc ją po dłoni, zamiast pójść, zrobić cokolwiek, by go naprawić. Nie poszłam, nie naprawiłam, zawiodłam. / xfucktycznie .
|
|
 |
Zamknęłam jej dłoń w swojej dłoni. Patrzyłam na nią, chciałam by czuła moją bliskość. By miała świadomość, że jestem tu po to, by ją wspierać. Choć bezsilność coraz bardziej stawała się nie do zniesienia, nie dałam tego po sobie poznać. Pragnęłam oddać jej całą moją radość, której i tak posiadałam niewiele. Oddać jej, by chociaż przez chwilę poczuła się lepiej. By zdjąć z jej serca ogromny głaz, zrzucić go na mnie. Nie umiałam jej pomóc i nie mogłam tego zrozumieć. Przytuliłam ją. Sądziłam, że może to pozwoli jej przez moment uwierzyć, że jeszcze nie wszyscy odeszli. Że jest ktoś, kto strasznie martwi się o jej dalsze losy. Kto próbuje walczyć o jej szczęście. Łzy zaczęły przesiąkać moją bluzkę, rozmazany tusz tworzył na niej niezrozumiałe wzory. Czułam jak mocno biją nasze serca, jak bardzo cierpi i jak niewyobrażalnie bardzo chciałam to zmienić. Po chwili i moja twarz stała się obrazem rozpaczy. Poczułam smak łez, uświadamiając sobie, że właśnie tak smakuje przyjaźń. / xfucktycznie .
|
|
 |
Zamykam oczy, zasłaniam uszy, nie słyszę Cię, nie widzę.. tylko serce nadal czuje Twoją obecność. / bezimienni
|
|
 |
Pierwszy raz to poczułem. Kurwa mać, przecież obiecywałem sobie, że nigdy żadna laska nie zawróci mi w głowie. Tymczasem ona zawładnęła całą moją głową, nawet nie wspominając o sercu, które skomli na jej widok, jak jakiś szczeniak.
|
|
 |
Kochałaś mnie, ehe. Czyli zdradzanie i okłamywanie mnie na każdym kroku nazywasz miłością?
|
|
 |
Nie pomyślałaś o tym, że ja też mam uczucia, więc teraz nie wyj, że Cię nie rozumiem.
|
|
 |
Przemywam twarz zimną wodą i budzę się ze snu, w którym mnie kochałeś. / bezimienni
|
|
 |
Nie mów mi, że mnie kochasz, jeśli wiesz, że niedługo będę przez Ciebie płakać. / bezimienni
|
|
|
|