Czułam bezradność, wypełniającą moją duszę. Nie mogłam sobie z nią poradzić. Przecież miałam być, obok, zawsze. Nieść pomoc w razie upadku. Gdy walił jej się świat, stałam, głaszcząc ją po dłoni, zamiast pójść, zrobić cokolwiek, by go naprawić. Nie poszłam, nie naprawiłam, zawiodłam. / xfucktycznie .
|