 |
|
Stanęła nocą w deszczu, na środku ulicy, ze łzami w oczach i z butelką wina w ręku.Na ulicy było pusto, żadnych samochodów, żadnych przechodniów , tylko ona i jej wielki smutek..i jej małe serce, które tak bardzo go kochało, tak bardzo pragnęło. Nie mogła utrzymać równowagi i przysiadła na krawężniku. Wzięła kolejny juz ostatni łyk wina i wybuchła płaczem...Nie rozumiała jak mogła być tak naiwna, jak mogła mu znów zaufać, przecież od samego początku wiedziała, jak będzie... ze skrzywdzi ja po raz kolejny jak miał w zwyczaju..Zamroczona winem wyjęła papierosa z torebki i zaciągnęła się z całej siły..To dziwne do czego on doprowadził.. do tej pory brzydziła się papierosami, a teraz paliła jak nałogowy palacz...Nagle usłyszała za sobą kroki, ale nic ją to nie obchodziło,kolejny raz się zaciągnęła czując przy tym czyjąś dłoń na swoim ramieniu.Odwróciła głowę i jej twarz była tuż przy jego..i znów poczuła ten uścisk w żołądku..A on po raz kolejny szepnął jej do ucha:"Kochanie, wróciłem"
|
|
 |
|
-Nauczyłeś mnie i pozwiliłeś mi kochać Ciebie, więc proszę, naucz mnie również jak się o Tobie zapomina i przestaje kochać.Nie potrafisz? No trudno, więc ciągle należe do Ciebie czy tego chcesz czy nie..
|
|
 |
|
Nawijała makaron na widelec zastanawiając się co ta Majka ma czego nie mam ja?-Ma jego.(odpowiedziała na głos).Usłyszała dzwoniący telefon,lecz nie wiedziała skąd dobiega melodia.Podniosła się opuszczając widelec ze spaghetti brudząc dywan-cholera!-krzyknęła.Łóżko?Nie..fotel?Nie..Torebka!Wysypała całą jej zawartość-Jest!Spojrzała na wyświetlacz.Własnym oczom nie wierzyła.Szybko nacisnęła zielony przycisk-Halo?(spytała nieśmiało)-za 20 minut tam gdzie zwykle.Proszę..(usłyszała znajomy głos).wrzuciła komórke do torebki wybiegając z domu..Była taka szczęśliwa,że zadzwonił,że zrozumiał..Doszła w'ich miesce'w15minut,gdzie on już czekał-Cieszę się,że się zgodziłaś.-A ja,że zadzwoniłaś..-Mam do Ciebie prośbę,wiem,że Cię skrzywdziłem,ale to było dawno.Prawda?-taak(odpowiedziała czując jak motyle w brzuchu urządzają jej wojnę.Doczekała sie tej chwili,w której on..)-więc moja Maja ma urodziny.Pomożesz mi coś dla niej wybrać?Masz taki dobry gust..-Odwróciła się tylko i odeszła ze łzami w oczach..
|
|
|
|