Siedziała na schodach prowadzących do drzwi wejściowych,ubrane miała muchy aby nie było widać zaczerwienionych oczu. Nie wiedziała co ze sobą zrobić . Myślała ,że dobrze się maskuje lecz mama od razu ją przejrzała . Co miała jej odpowiedzieć? Moje serce to tysiąc kawałeczków ? Wystarczyło że przytuliła się do niej . Zaraz potem dostała smsa od przyjaciółki z prośbą o spacer . Poszła , okularów nie zdjęła ,chociaż teraz łzy było widać na policzkach. Aby odpocząć usiadły nad jeziorem . Oplotła rękoma nogi . Czuła, że zaraz rozpadnie się. Ból pulsował w żyłach , niczym huragan omiotał jej pozostałe myśli. Zdziwiła się bardzo gdy dostała smsa , była pewna iż telefon leży za kanapą , wcześniej nim rzuciła. "Haniu , przepraszam , przepraszam . Nie potrafię wytrzymać z myślą , że juz nigdy z tobą nie porozmawiam . Napisz prosze bo oszaleje . To nie może się tak skończyć. Proszę! :* :* :* " Zaraz potem jeszcze bardziej się rozpłakała , tylko teraz były to łzy szczęścia .
|