 |
czy pamiętam dużo z tamtego wieczoru? nie. alkohol zamroczył połowę chwil. pamiętam tylko słowa tej małej w moim kierunku. wredne ' Ty pierdolona szmato'. później kojarzę tylko jak na niej siedziałam i rwałam z Jej głowy te utlenione kłaki, jak napierdalałam ją po ryju i klatce piersiowej tak, że ledwie oddychała. w pamięci utkwił mi też widok zawiedzionego Damiana, który właśnie przybiegł i Jego krzyk ' uważaj', po czym mocne uderzenie w tył głowy. później ? później obudziłam się w szpitalu - rodziców przy mnie nie było. był On - trzymał mnie za rękę, a w oczach miał łzy. obudziłam się z ogromnym bólem głowy, a pierwszymi moimi słowami brzmiały: ' kocham Cię, najmocniej'. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam swojego przyjaciela. kocham to, gdy dzieli ze mną łóżko. gdy robi mi rano śniadanie. gdy błagalnie mówi do mnie: ' ale żakuniu ja Cię proszę, zamij kurwa ryj'. gdy wychodzi ze mną wieczorem do sklepu, bo nie pozwala mi samej chodzić po dworze gdy zapada zmrok. uwielbiam gdy zabiera mi kanapki, które robię sobie do szkoły i gdy kradnie mi fajki. kocham pić z Nim piwo i grać w x-boxa, ale mimo wszystko - nie wyobrażam sobie tego, że kiedykolwiek mogłabym się w Nim zakochać. nigdy, przenigdy - bo chcę mieć Go zawsze, i nie chcę Go stracić przez coś tak głupiego jak miłość. || kissmyshoes
|
|
 |
przyszłam do szkoły z podbitym okiem. choć miałam na sobie kilogramy tapety, by to zakryć - i tak było widać. dziwne spojrzenia ludzi, gadanie za plecami. chodziłam wkurwiona po szkole, z głową spuszczoną w dół. każdy coś gadał, a do mnie co chwila dochodziły coraz to nowsze plotki. psycholog wzięła mnie do siebie na rozmowę - na darmo. nie dawałam tam już rady. i wcale nie było mi smutno - mnie po prostu rozpierdalało od wewnątrz, że nikt nie wiedział co jest a każdy gadał, że przyjebał mi ojciec. stałam pod klasą, gdy w moją stronę zaczął iść kumpel. z połowy korytarza wydarł się: ' ej, Żaki - ta mała ma pęknięte żebro i wstrząs mózgu'. spojrzałam na Niego przerażonym wzrokiem - miał milczeć na ten temat. ' o fuck, zapomniałem ' - walnął, śmiejąc się. ludzie z klasy patrzyli się na mnie, szepcząc coś do siebie. od tamtej pory worogo nastawione laski trzymają się ode mnie z daleka, a chłopaki z klasy obstawiają zakłady, gdy tylko ktoś krzywo na mnie spojrzy. || kissmyshoes
|
|
 |
pamiętam gdy pierwszy raz odprowadził mnie do domu, pod same drzwi. była Wigilia. staliśmy na klatce rozmawiając, gdy nagle moja mama otworzyła drzwi. speszył się, nie mając pojęcia co powiedzieć. cała trójka patrzyła na siebie dziwnie. nagle puścił moją rękę, i z głupią miną zaczął śpiewać : ' przybieżeli do betlejem pasterze .. '. mama patrzyła na Niego jak na kosmitę, a ja nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. w końcu przerwał, po czym dodał: ' dobra, koniec żartów. chciałem powiedzieć , że niewyobrażalnie kocham Pani córkę, i będę tu przychodził częściej, więc musi się Pani przyzwyczaić. a tymczasem pora na mnie, wesołych świąt', po czym pocałował mnie i wszedł do windy. mama patrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem, a ja dumna weszłam do domu z ogromnym uśmiechem na twarzy i świadomością, że mam najlepszego faceta na świecie. || kissmyshoes
|
|
 |
lubiłam gdy przychodził pod szkołę. czekał wtedy przy barierkach, gasząc swoją wredną miną typiary, które obdarowywały Go uśmiechami. patrzył na drzwi, i pomimo tego , że wychodziły z nich laski poubierane w miniówki i mega szpile - On zawsze wypatrywał tylko mnie - bez względu na to czy byłam w dresach, jeansach czy spódnicy - On zawsze patrzył na mnie tak samo jak za pierwszym razem, gdy usłyszałam z Jego ust 'kocham Cię'. || kissmyshoes
|
|
 |
leżałam na łóżku zapatrzona w ekran laptopa. wszedł do pokoju wraz z zimnem z dworu, jakie miał na sobie. ściągnął kurtkę, i czapkę, po czym położył się na łóżku obok mnie i wsunął swoje lodowate dłonie pod moją bluzkę. ' oszalałeś ' - krzyknęłam, odsuwając się. zaśmiał się, po czym położył się na mnie i przykładając swój nos do mojego szepnął 'oddawaj ciepło, gnido '. i choć było mi przez niego lodowato - nawet nie prosiłam by się odsunął. uwielbiałam każdą Jego obecność obok mnie, nawet gdy przyprawiała mnie o dyskomfort. ważne, że był przy mnie facet, którego tak bardzo kocham. || kissmyshoes
|
|
 |
przepłakane noce - ich nie brakowało. "będzie dobrze" - mi się wydawało. || jebaduic.
|
|
 |
Tak to miało wyglądać. Ty miałaś cierpieć a ja miałem na to wszystko z satysfakcją patrzeć. /zmojejperspektywy.
|
|
 |
nawet już nie pamiętam dnia, w którym powiedziałem "żegnaj szkoło", wiem, że był to wrzesień. / zmojejperspektywy
|
|
 |
Coraz częściej słyszę, że nie ma w tym mieście faceta, który by nie znał Ciebie i Twoich łóżkowych wyczynów, dziwko. / zmojejperspektywy.
|
|
 |
'' nie dość,że codziennie musze spalić do 3szlug to jeszcze wpieprzam bobo fruciki.. chyba go kocham i mi się to nie podoba.... '' /. koosmaty
|
|
 |
szpilki , bo sexowne . nike , bo wygodne . słowa , bo wieloznaczne . czyny , bo znaczące . miłość , bo uzależnia . obojętność , bo bezpieczna . /detonuj
|
|
|
|