 |
, bo nawet nie wiesz jakiego rozstroju psychiki dostaje po jednym weekendzie z wami i zmuszenia się do wyjazdu w niedzielę od was. -,-
|
|
 |
nie potrzebuję przereklamowanej miłości z filmów. z słodkimi opisami na gadu. z przesłodzonymi postami na fejsie, czy mnóstwem pinezek na nk. nie potrzebuję żebyśmy mieli ustawione statusy "w związku". potrzebuję prawdziwych uczuć, prawdziwej tęsknoty, prawdziwego przywiązania.
|
|
 |
|
owszem, mam ciężki charakter. tłumię w sobie wszystko co leży mi na sercu i nie potrafię wygadać się nawet najlepszemu przyjacielowi. często pyskuje i wybucham agresją, nie potrafię się powstrzymać i przestać. zbyt często się kłócę, ranię tych na których mi naprawdę zależy. ciągle mówię coś czego nie powinnam, ciężko jest mi okazać uczucia i przyznać się do miłości, więc jeśli mówię Ci , że jesteś spoko i Cię bardzo lubię to wiedz , że mi na Tobie zależy i cholernie mocno Cię kocham. /
grozisz_mi_xd
|
|
 |
W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że niektórych ludzi nie zmienisz. Opętani własną dumą nie posłuchają Ciebie, odwrócą się i odejdą. Nie biegnij za nimi. Nigdy.
|
|
 |
' I wyobraź sobie, że co drugie bicie mojego serca, należy do Ciebie.
|
|
 |
- waćpanie, udamy się na szlugęsa? - wyborny pomysł milordzie. / ?
|
|
 |
wrzuciłam kilka kostek lodu do szklanki z daniells'em. chciałam dolać coli, gdy nagle złapał mnie za rękę.'nie dasz rady bez?'- zaśmiał się. wiedział, że nie lubię czystej whiskey. pewnym siebie wzrokiem spojrzałam na Niego. 'oczywiście,że dam' - powiedziałam. przyłożyłam szklankę do ust i wzięłam sporego łyka. skrzywiłam się, ale mimo to nadal patrzyłam mu w oczy. 'mocne,co?'- zapytał,uśmiechając się. 'cholernie' - odpowiedziałam. 'podobnie jak moje uczucie do Ciebie' - dopowiedział, podając mi szklankę coli. napiłam się, po czym powiedziałam: ' chłodna, zupełnie jak ja. więc daruj sobie słodkie słówka'. / veriolla
|
|
 |
nie mogę doczekać się dnia, w którym mijając Cię na ulicy uśmiechnę się a Ty złapiesz mnie za rękę mówiąc ' dawno się nie widzieliśmy ' na co Ja położę swoją dłoń na Twoim policzku i patrząc na Ciebie z troską, rzeknę ' już Cię nie kocham, spóźniłeś się ' .
|
|
 |
wyczerpałam się. mój uśmiech nie jest tak szczery jak kiedyś, a oczy nie jaśnieją na dźwięk jego imienia. coraz częściej ukrywam twarz w dłoniach i zaczynam po cichu popłakiwać. ukrywam sie z tym. nigdy nie chciałam by ktoś widział moje łzy. był jedyną osobą, której pozwalałam wpatrywać się w moje zaszklone tęczówki. przez okno nie widzę tych samych gwiazd co kiedyś, a kluski w zupie nie układają się już w serduszko. powoli wszystko przemija. począwszy od uczucia, skończywszy na nieznanej mi namiastce szczęścia.
|
|
 |
lubię wracać do przeszłości. do tych momentów, kiedy brał mnie na kolana, szepcząc ' księżniczko, nie chcę Cię zostawiać ' . do tych dni, w których ubierał mi swoje rękawiczki, a kurtkę zasuwał pod samą szyje. wiesz? czasem brakuje mi nawet naszych głupich sporów o to, które z nas jest bardziej pojebane. może to dziwne, bo dziś patrząc na niego nie mogłabyś sobie tego wyobrazić, ale dbał o mnie. trzymał mnie za rękę, gdy przechodziliśmy przez ulicę i mówił, że mój uśmiech to najlepsze co go w życiu spotkało. tęsknię nawet za tym jak wymawiał moje imię, przedstawiając mnie kolegom. tak, było pięknie. i chociaż strasznie za tym tęsknię, dziś nie pozwoliłabym, aby to uczucie do mnie powróciło. wyleczyłam się z chorej miłości. owszem, zmądrzałam.
|
|
 |
nie musiał być idealny. chciałam żeby stanął przy mnie i zaczął klnąć na świat, tak jak to miał w zwyczaju. mógł nawet przychodzić najebany pod mój dom i awanturować się z ojcem. nie przeszkadza mi to, że pali częściej niż nałogowiec, czy nawet to, że wiele osób postrzega go za bezuczuciowego skurwiela. potrzebuje jego aroganckiego spojrzenia, zmieszanego z cynicznym śmiechem. tak naprawdę potrzebuje tylko jego osoby, nawet w tej najbardziej chamskiej odsłonie.
|
|
|
|