 |
nie obściskiwaliśmy się na przystankach. nie przychodził po mnie pod szkołę, żebym mogła się pochwalić nim przed koleżankami. nie obsypywał mnie kwiatami, ani nie robił śniadania do łóżka. spotkaliśmy się rzadko, ale intensywnie. każde z naszych spotkań, kipiało namiętnością bo doskonale, oboje wiedzieliśmy, że nie będzie trwało ono zbyt długo. nikomu nie wspominałam o tym, że jesteś. nie afiszowaliśmy się z uczuciem, ale to było w tym wszystkim najpiękniejsze. wiedziałam, że nasz związek nie jest na pokaz. wiedziałam, że Twoje serce bije w takim rytmie, w jakim chce, a nie w takim jaki mu narzucasz.
|
|
 |
kobiety płaczą kiedy jest im do śmiechu. nerwowo się śmieją, kiedy są zdenerwowane. kochają, wtedy gdy powinny nienawidzić. nienawidzą, gdy są nie kochane. łamią paznokcie na najbardziej płaskich powierzchniach. pragną, aby je przepraszano za to, że mają zły humor. dążą uparcie do celu, nawet jeśli go nie znają. będą ustawać przy własnej racji, nawet jeśli jej nie mają. chodzą bez staników, tylko po to, aby poczuć krztę zwu wolności. są w stanie zrobić dla mężczyzn nie zwykle wiele. a wszystko przez ich upośledzone przez bicie serca, umysły.
|
|
 |
myślałam, że nie mogę żyć bez ciebie, że nigdy się z ciebie nie wyleczę. teraz zaczęłam traktować cię jak kolegę, rozmawiamy tak jakby nigdy nic między nami nie było. przestałam cię kochać i akceptuję to, że jesteś z jedną z moich przyjaciółek. zawsze byłam pewna, że to nie możliwe, a teraz jest lepiej niż kiedykolwiek.
|
|
 |
to zabawne , że można kogoś kochać , chociaż złamał ci serce. / misiowa_truskawka
|
|
 |
ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kurwa i nie znam już innych słów..
|
|
 |
a spełnisz moje jedno marzenie?
|
|
 |
wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. powracasz do monotonnego życia, odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. w końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz, tracisz bez kontroli głowę.
|
|
 |
usunęłam archiwum gadu-gadu, spaliłam listy, które kiedyś wrzucał mi do szkolnej szafki. jeszcze niedawno płakałam nad komputerem i codziennie przed snem czytałam kartki podpisane jego imieniem. chyba coś się zmieniło, chyba nareszcie przestało mi zależeć.
|
|
 |
wystarczy, że kiedy malując starannie paznokcie usłyszę odgłos wibracji mojego telefonu, a od razu serce zaczyna bić zawrotnym tempem i dłonie zaczynają się trząść jak oszalałe. mam naiwną nadzieję, że dzwoni on - wmawiam sobie, że tylko jego osoba może dzwonić na mój numer, nikt inny. biorąc telefon do ręki, rozczarowuję się, kiedy czytam wiadomość z nowymi promocjami mojego operatora. zawsze psuję sobie warstwę świeżego lakieru. to tłumaczy fakt, czemu nigdy nie mam pomalowanych paznokci i dlaczego mój telefon ma na sobie setki kolorowych plam.
|
|
 |
najbardziej w tej całej sytuacji było mi żal moich paznokci, które najbardziej ucierpiały kiedy z myślą o Tobie, przeciągałam nimi po ścianie. moich rajstop, które rozdarłam sobie podczas wspinania się po barierce Twojego balkonu, tylko po to, aby się do Ciebie dostać w środku nocy. było mi żal, moich uroczych filiżanek, które rozbiliśmy kiedy pijąc razem czekoladę na Twoim tarasie, zacząłeś mnie całować i znaleźliśmy się na ziemi, strącając je ze stolika.
|
|
|
|