|
Day 6. Idąc na autobus wyciągnęłam telefon i widzę kopertę z cyfrą 1. Serce podchodzi mi do gardła,odblokowuje telefon i czytam:"mimo wszystko Wesołych Świąt". Fajnie,mieliśmy zapomnieć o sobie a ja miałam się nigdy pod żadnym pozorem nie odezwać. Więc moje "dziękuje" ląduje tutaj. To takie pojebane.
|
|
|
I wiem, że to się zjebało.Zgaduję, że masz teraz przewagę
ponieważ możesz mnie obwiniać za wszystko
I nie wiem jak dam sobie z tym radę. Czy świadomość,że on jest każdego dnia jest szczęsliwy musi mnie tak wkurzać? Bo ja przeżywam i ciepię przez to co się stało...On tak łatwo przeszedł do 'hapilajfu' Day 5
|
|
|
I chyba przed tymi cudownymi świętami których nienawidzę ale staram się jak mogę żeby nie przytłaczały mnie z roku na rok coraz bardziej...nieważne...chyba zrozumiałam żeby przestać obsesyjnie myśleć o nim,próbować dowiadywać się co u niego. Koniec to koniec i choć w chuj boli to tego nie cofniesz,ani tego, ani gówna które po drodze się wydarzyło w Twoim życiu. Spierdoliło się,nie kontroluje już słów,zdań. Mam w dupie miłość która ma mnie w dupie. Skupie sie na zarabianiu hajsu,to takie dzisiejsze...bardziej polegać na kasie,rzeczach materialnych..a co z tym rozjebanym sercem na pół
|
|
|
dobranocka z wczoraj na dziś:"Powiedz, co jest ze mną nie tak, co?
Chciałam tylko, żebyś chciał ze mną zostać.
Czemu czuję, że mi ciągle czegoś brak?
Ja myślę, że to mogło być proste
lecz ciągle ciągnie cię do tylu spraw i
Nie wiem, jakich teraz potrzebujesz doznań
Nie rozumiem chyba twoich nowych prawd, wiesz?
Podobno powinnam dojrzeć,
coś zrobić, jakoś wziąć się w garść.
Ej, powiedz, co jest według ciebie mądre co?
Powiedz, czego ci nie umiem dać.
Myślałam, że to wszystko między nami jest dobre
bo kocham Cię"
|
|
|
Day 4. Wsiadam kolejny raz z rzędu do autobusu,wkładam słuchawki w uszy i zaczyna się...milion obrazów z nim w roli głównej. O niczym innym nie umiem myśleć tak intensywnie jak właśnie o nim. Jego twarz realnie zobacze juz tylko na zdjęciach...Przekłuwam ból w nienawiść..ale jeszcze nie wiem gdzie ją ulokuje.Tymczasem sweet dreams
|
|
|
Pezet-co jest ze mną nie tak. Nic dodać
|
|
|
Day 3. On rzuca fajki obwieszczając to na fejsie, ja zabrałam się za zapierdziel lekki byle nie myśleć o nim. Jakoś nie udaje sie...
|
|
|
Day 2. Cisza. Przyzwyczajam się do pustki
|
|
|
Po Francji myślałam,że cisza będzie trwała dłużej ale nie...po dzisiejszych wydarzeniach w Belgii modlę się do Boga aby miał go w opiece i trzymał z dala od popaprańców którzy swoją ideologią rozpierdalają świat,ludzi i wiarę w wolność
|
|
|
Siedziałam przy stole z babcią,rozmawiałyśmy. W pewnym momencie popatrzyła na mnie i powiedziała: "Nie dołuj się. On nie umarł, jeśli jest Ci pisany to będziecie razem. Życie jest dziwne ale w końcu musi być dobrze" Ona jedna po spojrzeniu na mnie wie co czuje ale nie wiedziała tego,że z jego strony jest to definitywny koniec...
|
|
|
Mam wrażenie, że aby udokumentować stan mojej psychiki trzeba by było ściąć przynajmniej dziesięć drzew.
|
|
|
|