Day 6. Idąc na autobus wyciągnęłam telefon i widzę kopertę z cyfrą 1. Serce podchodzi mi do gardła,odblokowuje telefon i czytam:"mimo wszystko Wesołych Świąt". Fajnie,mieliśmy zapomnieć o sobie a ja miałam się nigdy pod żadnym pozorem nie odezwać. Więc moje "dziękuje" ląduje tutaj. To takie pojebane.
|