|
i nie będę pisała twojego imienia wielką literą, bo dla mnie jesteś już nikim.
|
|
|
możesz strzelić mi prosto w głowę. możesz dodać truciznę do mojego picia. możesz udusić mnie poduszką, gdy będę spała. możesz zrzucić mnie z bardzo wysokiego klifu, prosto na ostre skały. tylko proszę, nie łam mi serca.
|
|
|
pamiętam czasy wpierdalania tabletek i popijania ich czystą wódką. nie, to nie lata szczeniackie i ich głupota - to pierdolona miłość.
|
|
|
wzięłam kubek zielonej herbaty do ręki, usiadłam po turecku na dywanie i postanowiłam sobie, że pora zapomnieć.
|
|
|
powiedziałeś, że nie potrafię kochać, więc jak nazwiesz to irracjonalne uczucie, które rozrywa moje serce od tego wieczoru, gdy powiedziałeś, że odchodzisz?
|
|
|
i któregoś pięknego dnia, zaczniesz prosić mnie na kolanach "pokochaj mnie znów', a ja odejdę. ty mnie tego nauczyłeś.
|
|
|
nie wiem czy wtedy byłeś trzeźwy, nietrzeźwy, naćpany, najarany czy cholera wie co. ale chciałabym żebyś był taki częściej.
|
|
|
zdmuchując urodzinowe świeczki na torcie, zmarnowałam na ciebie tyle życzeń.
|
|
|
- opowiedz mi coś pojebanego ze swojego życia. - on.
|
|
|
masz 10 minut, żeby tu przyjść, spojrzeć mi w oczy, chwycić moją dłoń, przytulić mnie do siebie i szepnąć do ucha "kocham cię". odliczam kurwa.
|
|
|
ja chciałam wiedzieć o tych twoich kobietach z przeszłości tylko troszeczkę. odrobinę. tylko to, że były, miały takie oczy, takie włosy, takie biografie i że przeszły do historii. o tym, że przeszły bezpowrotnie do historii, chciałam wiedzieć przede wszystkim.
|
|
|
|