głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika chocolatenuaar

Tylko on dostarcza mi takich kurewskich emocji. Rano było dobrze  potem do południa ryczałam jak głupia nie mogąc złapać oddechu  a następnie trzymałam go za rękę i stawałam na palcach po buziaka jak mała dziewczynka. Nie wyrobię z nim. esperer

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Tylko on dostarcza mi takich kurewskich emocji. Rano było dobrze, potem do południa ryczałam jak głupia nie mogąc złapać oddechu, a następnie trzymałam go za rękę i stawałam na palcach po buziaka jak mała dziewczynka. Nie wyrobię z nim./esperer

nic o mnie nie wiesz. nie wiesz tego  że codziennie w domu przechodzę piekło  o tym  że spadam na dno z każdym nowym dniem  przepłakaną nocą... nie wiesz jak bardzo cierpię zaciągając się kolejnym szlugiem  nie wiesz dokąd dążę... nic nie wiesz o moich marzeniach  moich planach  moich znajomych których cenię ponad wszystko  nie wiesz jak było i jak jest. nie wiesz ile znaczy uśmiech na mojej twarzy  tak rzadko się uśmiecham.. praktycznie nie wiesz nic  a mówisz że kochasz  dziwne prawda ?

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

nic o mnie nie wiesz. nie wiesz tego, że codziennie w domu przechodzę piekło, o tym, że spadam na dno z każdym nowym dniem, przepłakaną nocą... nie wiesz jak bardzo cierpię zaciągając się kolejnym szlugiem, nie wiesz dokąd dążę... nic nie wiesz o moich marzeniach, moich planach, moich znajomych których cenię ponad wszystko, nie wiesz jak było i jak jest. nie wiesz ile znaczy uśmiech na mojej twarzy, tak rzadko się uśmiecham.. praktycznie nie wiesz nic, a mówisz że kochasz, dziwne prawda ?

Możesz zniknąć  jasne. Nie odzywaj się  proszę bardzo. Spotykaj się z innymi  Twoja sprawa. Rzucaj słuchawką  zrozumiem. Mam tylko nadzieję  że nie będziesz zbytnio zawiedziony  jeśli zamienimy się rolami.

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Możesz zniknąć, jasne. Nie odzywaj się, proszę bardzo. Spotykaj się z innymi, Twoja sprawa. Rzucaj słuchawką, zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz zbytnio zawiedziony, jeśli zamienimy się rolami.

Naucz mnie tego skurwysyństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi  na ich uczucia  na to  co czują  choć nie powinni. Naucz mnie pozorów  jak je stwarzać  utrzymać  nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż mi  jak kochać fałszywie  tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach  marzeniach  jak skutecznie je wykreować  by tak perfekcyjnie je zniszczyć  bez poczucia winy. Zrób ze mnie zimną sukę  taką  która straci wrażliwość  zapomni  czym ona jest  co to znaczy. Zabij moje uczucia  pozbaw mnie ich  bym nie uległa  by nie obudziło się we mnie poczucie winy  i abym nie pękła  nie wycofała się. Chcę niszczyć ludzi  tak  jak Ty. Chcę być zła  nadludzko szydercza  inna. Naucz mnie  naucz mnie wszystkiego  całego pozerstwa  przecież Ty to tak idealnie potrafisz.

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Naucz mnie tego skurwysyństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi, na ich uczucia, na to, co czują, choć nie powinni. Naucz mnie pozorów, jak je stwarzać, utrzymać, nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż mi, jak kochać fałszywie, tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach, marzeniach, jak skutecznie je wykreować, by tak perfekcyjnie je zniszczyć, bez poczucia winy. Zrób ze mnie zimną sukę, taką, która straci wrażliwość, zapomni, czym ona jest, co to znaczy. Zabij moje uczucia, pozbaw mnie ich, bym nie uległa, by nie obudziło się we mnie poczucie winy, i abym nie pękła, nie wycofała się. Chcę niszczyć ludzi, tak, jak Ty. Chcę być zła, nadludzko szydercza, inna. Naucz mnie, naucz mnie wszystkiego, całego pozerstwa, przecież Ty to tak idealnie potrafisz.

To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci  że odchodzi i uświadamiać sobie  iż wcale nie zabiera Cię ze sobą  a porzuca tutaj samą  reagować lekkim uśmiechem  pozorującym zrozumienie. Tak  rozumiem  tak  tak  tak  podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie  że jesteś w stanie skończyć to z klasą  patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość  że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez  które szklą Twoje spojrzenie.  Oczywiście. Rozumiem   zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie  a kiedy odwraca się  mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę  przeszywając chłodne powietrze. Koniec września  liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce  to nic.

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.

Co z tego  że w towarzystwie się śmieję  skoro w samotności płaczę. Co z tego  że wśród znajomych jestem zadowolona  skoro wracam do domu i nie potrafię się cieszyć. Co z tego  że mówię  że nic mi nie jest  skoro naprawdę moja dusza cierpi. Może i jestem choć trochę szczęśliwa  wiecznie chodzę uśmiechnięta  rozdaję każdemu nieco dobrego humoru  ale to nie zmieni tego  że czasem jeszcze płaczę do poduszki  jestem zagubiona chłodnego  samotnego wieczoru odczuwając ból i tęsknotę. Bo na zewnątrz mogę wydawać się szczęśliwą osobą  ale nikt nie wie  co naprawdę ukrywa się w środku.

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Co z tego, że w towarzystwie się śmieję, skoro w samotności płaczę. Co z tego, że wśród znajomych jestem zadowolona, skoro wracam do domu i nie potrafię się cieszyć. Co z tego, że mówię, że nic mi nie jest, skoro naprawdę moja dusza cierpi. Może i jestem choć trochę szczęśliwa, wiecznie chodzę uśmiechnięta, rozdaję każdemu nieco dobrego humoru, ale to nie zmieni tego, że czasem jeszcze płaczę do poduszki, jestem zagubiona chłodnego, samotnego wieczoru odczuwając ból i tęsknotę. Bo na zewnątrz mogę wydawać się szczęśliwą osobą, ale nikt nie wie, co naprawdę ukrywa się w środku.

Nie mogę uwierzyć  że to już prawdziwy koniec. Powrotów nie będzie. Tak ciężko przekreślić ten czas w którym byłeś dla mnie najważniejszy. Fakt  nigdy Cię nie zapomnę  ale też nigdy już nie będziemy razem. Nieważne już kto spieprzył  ważne  że upadliśmy zbyt daleko  aby teraz próbować coś naprawiać. Trzymaj się kochanie  życzę Ci tego szczęścia którego nie mogliśmy poznać razem. esperer

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Nie mogę uwierzyć, że to już prawdziwy koniec. Powrotów nie będzie. Tak ciężko przekreślić ten czas,w którym byłeś dla mnie najważniejszy. Fakt, nigdy Cię nie zapomnę, ale też nigdy już nie będziemy razem. Nieważne już kto spieprzył, ważne, że upadliśmy zbyt daleko, aby teraz próbować coś naprawiać. Trzymaj się kochanie, życzę Ci tego szczęścia,którego nie mogliśmy poznać razem./esperer

Teraz nie masz już prawa być o mnie zazdrosnym. Sam zjebałeś między nami wszystko i nie możesz zabronić mi szczęścia z kimś innym. esperer

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Teraz nie masz już prawa być o mnie zazdrosnym. Sam zjebałeś między nami wszystko i nie możesz zabronić mi szczęścia z kimś innym./esperer

Przepraszam Cię  za Twoją zazdrość  którą poruszam całkiem niespecjalnie. Przepraszam za masę niemiłych słów i nieczułych gestów. Przepraszam za chwilową obojętność i krzyki w Twoją stronę. Przepraszam za każdą mą łzę  która strzelała w Twoje serce niczym kula przebijając je na wylot. Przepraszam  że czasem nie potrafisz mnie zrozumieć bo jestem trudna i skomplikowana. Przepraszam  że chwilami jestem niezdecydowana  a momentami stawiam na swoje i nie popuszczam . Przepraszam  że zrezygnowałeś dla mnie z tak wielu ważnych dla Ciebie rzeczy  że tyle razy musiałeś odpuścić sobie dobrą imprezę z kumplami  czy ćpanie. Przepraszam  że tak łatwo jest mnie zranić a tak trudno odbudować moje zaufanie. Przepraszam  że mimo tylu krzywd i kłamstw  błędów i niepowodzeń  wciąż pozwalam Ci być tak blisko mnie  bo tak zajebiście Cię kocham  że aż boli podwójnie.   longing kills

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Przepraszam Cię, za Twoją zazdrość, którą poruszam całkiem niespecjalnie. Przepraszam za masę niemiłych słów i nieczułych gestów. Przepraszam za chwilową obojętność i krzyki w Twoją stronę. Przepraszam za każdą mą łzę, która strzelała w Twoje serce niczym kula przebijając je na wylot. Przepraszam, że czasem nie potrafisz mnie zrozumieć bo jestem trudna i skomplikowana. Przepraszam, że chwilami jestem niezdecydowana, a momentami stawiam na swoje i nie popuszczam . Przepraszam, że zrezygnowałeś dla mnie z tak wielu ważnych dla Ciebie rzeczy, że tyle razy musiałeś odpuścić sobie dobrą imprezę z kumplami, czy ćpanie. Przepraszam, że tak łatwo jest mnie zranić a tak trudno odbudować moje zaufanie. Przepraszam, że mimo tylu krzywd i kłamstw, błędów i niepowodzeń, wciąż pozwalam Ci być tak blisko mnie, bo tak zajebiście Cię kocham, że aż boli podwójnie. | longing_kills

Najgorzej jest wtedy kiedy patrzysz na swój związek i nie czujesz już nic. To co dawniej Cię denerwowało i wywoływało kłótnię  teraz zbywasz wzruszeniem ramion i słowami  rób co chcesz . Nie to  że Ci nie zależy  ale po prostu tracisz siły  żeby ciągle o to walczyć  żeby szarpać się z losem o tą namiastkę szczęścia. Nadal go kochasz  ale więcej w tym bólu niż tych głupich motylków w brzuchu. Powoli się poddajesz  zauważasz  że już nawet nie analizujesz co on teraz robi  z kim i po co. Nie wytykasz mu błędów  bo i tak wiesz  że to niczego nie naprawi. Suchość w sercu  w emocjach i w oczach które już same protestują przeciwko łzom. Oddalacie się  ale już nie wyciągasz dłoni po to żeby je złapał. Sama powoli z tego rezygnujesz  czas Ci pokazał  że nie było warto. Teraz jesteś gotowa to przerwać  chociaż kiedy jeszcze o to walczyłaś wydawało Ci się  że dasz radę ze wszystkim  że wystarczy to że Ci zależy  a reszta sama się jakoś ułoży. Gówno się ułoży  powoli przestajecie istnieć. esperer

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Najgorzej jest wtedy kiedy patrzysz na swój związek i nie czujesz już nic. To co dawniej Cię denerwowało i wywoływało kłótnię, teraz zbywasz wzruszeniem ramion i słowami "rób co chcesz". Nie to, że Ci nie zależy, ale po prostu tracisz siły, żeby ciągle o to walczyć, żeby szarpać się z losem o tą namiastkę szczęścia. Nadal go kochasz, ale więcej w tym bólu niż tych głupich motylków w brzuchu. Powoli się poddajesz, zauważasz, że już nawet nie analizujesz co on teraz robi, z kim i po co. Nie wytykasz mu błędów, bo i tak wiesz, że to niczego nie naprawi. Suchość w sercu, w emocjach i w oczach,które już same protestują przeciwko łzom. Oddalacie się, ale już nie wyciągasz dłoni po to,żeby je złapał. Sama powoli z tego rezygnujesz, czas Ci pokazał, że nie było warto. Teraz jesteś gotowa to przerwać, chociaż kiedy jeszcze o to walczyłaś wydawało Ci się, że dasz radę ze wszystkim, że wystarczy to,że Ci zależy, a reszta sama się jakoś ułoży. Gówno się ułoży, powoli przestajecie istnieć./esperer

Nikt w nas nie wierzył  pamiętasz? Ja pamiętam jak dziś gdy przyjaciele mi mówili ' zostaw go to kretyn  ten skurwysyn cie rani '. Niech spojrzą teraz  zobaczą szczęście w moich  naszych oczach  jebać wszystkich wokół liczysz się Ty  My i nic innego.   desperacko

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

Nikt w nas nie wierzył, pamiętasz? Ja pamiętam jak dziś gdy przyjaciele mi mówili ' zostaw go to kretyn, ten skurwysyn cie rani '. Niech spojrzą teraz, zobaczą szczęście w moich, naszych oczach, jebać wszystkich wokół liczysz się Ty, My i nic innego. / desperacko

 Nie mogę patrzeć jak się męczysz dziewczyno. Przytulił mnie do siebie  a ja wdychałam jego zapach. Objęłam go jak mała dziewczynka i trzęsłam od płaczu  kiedy on delikatnie gładził mnie po plecach. Jemu nie zależy  nie widzisz tego? Zagryzłam wargi do krwi  a moje serce wydawało się być teraz miażdżone jak kartka papieru. Tak nie może być  że... Ale jest! Przerwałam mu i odsunęłam się tak  że już nie mógł mnie dotknąć. Zależy mi na nim  rozumiesz?! Zależy i wiem  że to wszystko nie jest normalne  ale nie potrafię bez niego!  Patrzył na mnie i wzruszył jedynie ramionami. To jest Wasza sprawa  ale będziesz żałować. Odwróciłam się i po prostu odeszłam do człowieka który ranił mnie tak skurwysyńsko który mnie nie doceniał i dla którego pewnie byłam jedną z wielu opcji. Odeszłam bo musiałam. Serce zaczęło upominać się o tlen. esperer

kinia10107 dodano: 18 stycznia 2013

-Nie mogę patrzeć jak się męczysz dziewczyno.-Przytulił mnie do siebie, a ja wdychałam jego zapach. Objęłam go jak mała dziewczynka i trzęsłam od płaczu, kiedy on delikatnie gładził mnie po plecach.-Jemu nie zależy, nie widzisz tego?-Zagryzłam wargi do krwi, a moje serce wydawało się być teraz miażdżone jak kartka papieru.-Tak nie może być, że...-Ale jest!-Przerwałam mu i odsunęłam się tak, że już nie mógł mnie dotknąć.-Zależy mi na nim, rozumiesz?! Zależy i wiem, że to wszystko nie jest normalne, ale nie potrafię bez niego! -Patrzył na mnie i wzruszył jedynie ramionami.-To jest Wasza sprawa, ale będziesz żałować.-Odwróciłam się i po prostu odeszłam do człowieka,który ranił mnie tak skurwysyńsko,który mnie nie doceniał i dla którego pewnie byłam jedną z wielu opcji. Odeszłam,bo musiałam. Serce zaczęło upominać się o tlen./esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć