|
Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
|
|
|
A na plecach niosę rzeczy, których ponoć nie da się już unieść
|
|
|
Mam wrażenie, że jestem pozbawiona warstwy ochronnej. Powoduje to, że wszystko bardzo przeżywam. Bardzo dotyka mnie rzeczywistość, bo życie to nie rurki z kremem. Jestem przewrażliwiona, ale to jednak nie oznacza, że te smutne momenty nie są przeplatane chwilami, gdy naprawdę jest cudownie.
|
|
|
I żyć nie mógłbym jeżeli by miał zabrać mi Cię los
|
|
|
Ze wszystkich zmartwień, którymi trapiłam się w życiu, przynajmniej dziewięćdziesiąt procent było niepotrzebnych - często powtarzam to moje ulubione powiedzenie. Może jesteśmy zbyt czujni, zbyt uważni, zbyt zasłuchani w nasze obawy. Wydaje nam się, że zaraz, lada chwila, coś złego może się zdarzyć, a nawet powinno. (...) Może w tych wszystkich obawach gubi się samo życie, jego niepowtarzalny smak.... Może słowo 'lekkomyślność' oznacza coś dobrego - po prostu lekkość myśli, czyli beztroskę A tak bardzo przecież chcemy, choćby przez chwilę, być bez trosk. Może odwaga to nie jest brak strachu, tylko panowanie nad nim.
|
|
|
W listopadowy wieczór wchodzisz lekko i obojętnie ponury nastrój żegnając z wdziękiem, mówisz "chodź, poprowadzę Cię bezpiecznie, wśród przechodniów rozmazanych mgłą codzienności
nie dogoni nas szarość ani pustka jesiennej nicości" .
|
|
|
Daje ci serce, ono bije w twoich dłoniach, dbaj o to, drugiego takiego nie spotkasz, może jestem naiwna, myślę że czujesz to samo i za parę lat nie powiem, że ufać nie było warto.
|
|
|
Gęsty dym zakrył gwiazdy, zniknęli przyjaciele, zostało ich niewiele, mniej niż na stole butelek, z tymi co zostali wyznaczamy nowe cele daję im dostęp na mój prywatny teren, dzielę się chlebem kiedy są w potrzebie, chcę dla nich lepiej, dobrze wiedzą jaka jestem, możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie i chciałabym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce, nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie.
|
|
|
Tak wiele się zmieniło od tamtej jesieni
|
|
|
Kochaj, kogo kochasz,dopóki go masz. Tylko tyle możesz zrobić. Pozwól mu odejść, kiedy trzeba. Jeśli umiesz kochać, nigdy nie zabraknie Ci miłości.
|
|
|
Wtedy wyznam mu, że od lat był
dla mnie jednym z najważniejszych ludzi, a moje życie stało się lepsze dzięki
temu, że go znałam. I kochałam, choćby na swój ograniczony sposób.
|
|
|
|