 |
obdarzyłam Go wielką miłością. On mnie obdarzył ogromnym doświadczeniem. nie warto ufać.
|
|
 |
zwykły dzień, trochę ponury i smutny, bo śnieg za oknem, mróz i ogólnie lipa trochę. zwykły dzień do pewnego momentu, do pewnej godziny, do czasu gdy pojawiło się okienko z Twoim imieniem i nazwiskiem. nagle dzień stał się piękny, w serduszku tak gorąco jakby co najmniej lato było. lubię ten stan.
|
|
 |
Lubię czasem w nocy usiąść na parapecie i
patrzeć w niebo.. na gwiazdy. one coś w sobie
mają. są takie inne.. wyjątkowe. ale głównym
powodem tego wszystkiego jest nadzieja, że i Ty
na nie patrzysz..
|
|
 |
przypominam sobie jak mówiłam "nie wszyscy
chłopacy są tacy sami, mój jest zajebiście
kochany" - analizując to śmieje się ze swojej
głupoty.
|
|
 |
Łączyła nas miłość. Właśnie ten czas przeszły
mnie tak boli.
|
|
 |
czuję, że zaczynam potrzebować mężczyzny,
zamiast chłopca, i tu nasze drogi się rozdzielają.
|
|
 |
Dziś potrzebne są tylko ciepłe i szerokie
ramiona, które zdołałyby przytulić na tyle
mocno, by zgnieść wszystkie problemy,
niemoralne nadzieje i marzenia.
|
|
 |
Była tak cholernie skomplikowana , jedna wielka
chodząca sprzeczność , która nie wiadomo jak
zareaguje w danej sytuacji , jej stan był zależny
od kąta padania promieni słonecznych , kierunku
wiejącego wiatru , ilości potknięć o własne
wspomnienia.
|
|
 |
Z tamtych czasów najbardziej pamiętam nasze
wspólne akcje, przyprawiające o dreszcz emocji
głupie pomysły, które prawie zawsze kończyły
się czyimś uchyłkiem na zdrowiu. Wszystko
wydaje się takie odległe, a jednocześnie bliskie.
Czasem, gdy jestem zupełnie bezradna i czuję
się jakbym nie miała zupełnie nic, powracam do
tamtych wydarzeń. Przeglądam zdjęcia i jestem
tam, gdzie nie liczyło się nic oprócz dobrej
zabawy. Patrzę na nie i widzę osoby, które
kiedyś były w stanie skoczyć za sobą nawet w
ogień. Widzę przyjaciół, którym zasada 'wszyscy
za jednego' nie jest obca. I wiecie co ? Z
tamtych czasów zostały tylko przepełnione
radością i uśmiechem dni, w których jeszcze nie
byliśmy sobie tacy obojętni. Teraz trochę się
zmieniło...Nie jesteśmy już tacy sami, jesteśmy
inni, tacy zwykli, bez siebie. Z dumą, która nie
pozwala powiedzieć nawet "cześć" do osób,
które kiedyś były najlepsze.
|
|
 |
zawsze próbowałam pomóc innym, nawet tym
którzy na to nie zasługiwali, starałam się ich
uszczęśliwić w ogóle nie myśląc wtedy o sobie.
wyciągałam dłoń do tych którzy pchali mnie na
dno, walczyłam o tych którzy mieli mnie za nic,
płakałam dając innym satysfakcję. owszem,
popełniałam dużo błędów ale zawsze się
starałam je naprawić. angażowałam się w to co
tak naprawdę mnie niszczyło. byłam naiwna.
wiele osób w życiu wyrządziło mi krzywdę a
później przychodzili z podkulonym ogonem
prosząc o pomoc - godziłam się, pomagałam
zapominając o tym jak mnie traktowano. ale
mimo to zawsze w oczach ludzi byłam tą złą
która myślała tylko o sobie i życzyła innych źle .
nigdy mnie nie doceniano więc teraz nie dziwcie
się , że jestem jaka jestem .
|
|
 |
Ciężko jest zapomniec o niektórych rzeczach,
czas wcale nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja
do bólu. Wiele potrafie poswiecic dla osoby,
która coś dla mnie znaczy. Potrafie rzucic w kąt
swoją pieprzoną dume, usiąść obok niego i
powiedzieć ze tesknie, mimo tego ze go to
nawet nie ruszy. Bardzo chciałabym, żeby ktoś
to w końcu docenił, bo to juz następna osoba o
którą walcze ja. Jestem uparta i taka będę,
moze to źle, ale walcze... Nie interesuje mnie to
czy komus się to podoba czy nie . Patrząc na
Niego widze to wszystko co sprawiało mi
radośc, to co sprawiało, że cały dzień miałam
swietny humor.Chciałabym, zeby było tak jak
kiedyś, tylko na to czekam...
|
|
 |
Nie chcę tak po prostu pożegnać się i
odchodząc, zostawić po sobie miliony
wspomnień, wspólne marzenia i sny zakopane
gdzieś na dnie Naszych serc. Nie chcę
zapomnieć o tym, co Nas łączyło a co dzieliło, o
każdym Twym uśmiechu i zaufaniu, którym
zawsze darzyłam ponad wszystko. Nie potrafię i
nie chcę wyrzucić Cię z serca, wymazując z
pamięci szczęście, które dawałeś mi swą
obecnością.
|
|
|
|