głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bujasie

Trzeba być trochę podobnym  by się rozumieć   nieco różnym  by się kochać.

youaremydestiny dodano: 29 maja 2011

Trzeba być trochę podobnym, by się rozumieć - nieco różnym, by się kochać.

Pragnęłam go tak  jak pragnęłam powietrza  by oddychać. Nie był to wybór   ale konieczność.

youaremydestiny dodano: 26 maja 2011

Pragnęłam go tak, jak pragnęłam powietrza, by oddychać. Nie był to wybór - ale konieczność.

to co odeszło to przeszłość  pierdol. stawiam na jutro postawisz ze mną ?

youaremydestiny dodano: 26 maja 2011

to co odeszło to przeszłość, pierdol. stawiam na jutro postawisz ze mną ?

kiedy był blisko powietrze przepełniała dzika namiętność.

youaremydestiny dodano: 22 maja 2011

kiedy był blisko powietrze przepełniała dzika namiętność.
Autor cytatu: definicjamiloscii

pozwalał choć na chwilę zapomnieć o głębokich ranach żywcem wyrytych na moim sercu.

youaremydestiny dodano: 21 maja 2011

pozwalał choć na chwilę zapomnieć o głębokich ranach żywcem wyrytych na moim sercu.

pozwól mi znów napawać się kolorem Twoich tęczówek  mieszać Twój oddech z moim  pogłębiać uzależnienie od Twoich pocałunków. definicjamiloscii

youaremydestiny dodano: 19 maja 2011

pozwól mi znów napawać się kolorem Twoich tęczówek, mieszać Twój oddech z moim, pogłębiać uzależnienie od Twoich pocałunków./definicjamiloscii

bo umierać to nie zawsze znaczy odchodzić z tego świata...

youaremydestiny dodano: 17 maja 2011

bo umierać to nie zawsze znaczy odchodzić z tego świata...

dręczy mnie obawa  że już nie potrafię się już tak po prostu uśmiechać. i owszem  spróbowałabym  sprawdziła. ale kiedy tylko próbuję unieść kąciki ust   boli. podświadomość  serce  wszystko  krzyczą wręcz z cierpienia.

youaremydestiny dodano: 17 maja 2011

dręczy mnie obawa, że już nie potrafię się już tak po prostu uśmiechać. i owszem, spróbowałabym, sprawdziła. ale kiedy tylko próbuję unieść kąciki ust - boli. podświadomość, serce, wszystko, krzyczą wręcz z cierpienia.
Autor cytatu: definicjamiloscii

czego mi brakuje? Jego śmiechu  kiedy trzymał mnie za rękę  gdy ja tańczyłam w kałuży przy blasku miliardów świetlików na niebie. Jego stabilnego uścisku  kiedy schodziłam dwa metry w dół  żeby tylko sprawdzić czy woda w rzecze jest ciepła  czy wręcz przeciwnie. Jego rozmarzonego spojrzenia  kiedy mierzył moje ciało od stóp  aż po głowę. Jego głosu  kiedy oświadczał mi  że jestem dla Niego najważniejsza  jedyna  na całe życie. Jego obecności  tej  która miała być do grobowej deski.

youaremydestiny dodano: 17 maja 2011

czego mi brakuje? Jego śmiechu, kiedy trzymał mnie za rękę, gdy ja tańczyłam w kałuży przy blasku miliardów świetlików na niebie. Jego stabilnego uścisku, kiedy schodziłam dwa metry w dół, żeby tylko sprawdzić czy woda w rzecze jest ciepła, czy wręcz przeciwnie. Jego rozmarzonego spojrzenia, kiedy mierzył moje ciało od stóp, aż po głowę. Jego głosu, kiedy oświadczał mi, że jestem dla Niego najważniejsza, jedyna, na całe życie. Jego obecności, tej, która miała być do grobowej deski.
Autor cytatu: definicjamiloscii

pamiętam jak zamykał mnie w swoich ramionach po czym zaciskał mocno dłonie w pięści. pamiętam jak kolejne szkarłatne kropelki wypływały z Jego oczu  aby chwilę potem znaleźć się na moim ramieniu. pamiętam jak powtarzał  niczym chorą modlitwę  że nie zasłużył na mnie.

youaremydestiny dodano: 17 maja 2011

pamiętam jak zamykał mnie w swoich ramionach po czym zaciskał mocno dłonie w pięści. pamiętam jak kolejne szkarłatne kropelki wypływały z Jego oczu, aby chwilę potem znaleźć się na moim ramieniu. pamiętam jak powtarzał, niczym chorą modlitwę, że nie zasłużył na mnie.
Autor cytatu: definicjamiloscii

nie masz bladego pojęcia o moich uczuciach. nie wiesz jak cholernie słaba jestem  kiedy co noc łzy ciurkiem suną po moim policzku  pozostawiając lekko błyszczące sługi. nie słyszysz jak zduszonym już głosem krzyczę z bólu zwijając się w jak najmniejszy kłębek. nie zdajesz sobie sprawy jak pragnę o Tobie w takich chwilach zapomnieć. nie wyobrażasz sobie ile myśli samobójczych przebiega przez moją głowę. nie znasz wartości jaką jest dla mnie miłość  i nie pojmujesz  że dałabym sobie rękę odciąć tylko po to  żebyś wrócił. najgorszym w tym wszystkim jest jednak fakt  że w dalszym ciągu chciałabym na kolanach cholernie Ci dziękować za każdą z chwil  w których byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem.

youaremydestiny dodano: 17 maja 2011

nie masz bladego pojęcia o moich uczuciach. nie wiesz jak cholernie słaba jestem, kiedy co noc łzy ciurkiem suną po moim policzku, pozostawiając lekko błyszczące sługi. nie słyszysz jak zduszonym już głosem krzyczę z bólu zwijając się w jak najmniejszy kłębek. nie zdajesz sobie sprawy jak pragnę o Tobie w takich chwilach zapomnieć. nie wyobrażasz sobie ile myśli samobójczych przebiega przez moją głowę. nie znasz wartości jaką jest dla mnie miłość, i nie pojmujesz, że dałabym sobie rękę odciąć tylko po to, żebyś wrócił. najgorszym w tym wszystkim jest jednak fakt, że w dalszym ciągu chciałabym na kolanach cholernie Ci dziękować za każdą z chwil, w których byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem.
Autor cytatu: definicjamiloscii

leżeliśmy na trawniku przyglądając się deszczu gwiazd. kolejne odrywały się z nieba i lecąc ginęły w końcu na linii horyzontu.   czas na życzenia.   przerwał ciszę delikatnym szeptem wprost w moje włosy. przeniosłam na Niego wzrok mierząc linię Jego kości policzkowych  te cudownie brązowe tęczówki  uśmiech który pokochałam od razu.   czego mam chcieć więcej?   odpowiedziałam rozglądając się wokół. zaśmiał się kręcąc głową. śledziłam Jego wzrok  wypatrzył najjaśniejsze spadające ciało. przymknął na moment powieki. wpakowałam Mu się na kolana.   o co poprosiłeś?   zagadnęłam opierając głowę na Jego klatce piersiowej.   poprosiłem  żeby to trwało wiecznie. żebyś była już zawsze.   usłyszałam w odpowiedzi.

youaremydestiny dodano: 17 maja 2011

leżeliśmy na trawniku przyglądając się deszczu gwiazd. kolejne odrywały się z nieba i lecąc ginęły w końcu na linii horyzontu. - czas na życzenia. - przerwał ciszę delikatnym szeptem wprost w moje włosy. przeniosłam na Niego wzrok mierząc linię Jego kości policzkowych, te cudownie brązowe tęczówki, uśmiech który pokochałam od razu. - czego mam chcieć więcej? - odpowiedziałam rozglądając się wokół. zaśmiał się kręcąc głową. śledziłam Jego wzrok, wypatrzył najjaśniejsze spadające ciało. przymknął na moment powieki. wpakowałam Mu się na kolana. - o co poprosiłeś? - zagadnęłam opierając głowę na Jego klatce piersiowej. - poprosiłem, żeby to trwało wiecznie. żebyś była już zawsze. - usłyszałam w odpowiedzi.
Autor cytatu: definicjamiloscii

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć