 |
a więc informuję w czym najlepiej się czuję, w czym specjalizuję i co mnie raduje. w świecie rzeczywistym stacjonuję, to tu funkcjonuję i wciąż kombinuję. szczęścia na bazie czyjejś porażki nie buduję, stale komponuję, rymuję i się edukuję. | PFK ♥
|
|
 |
nie pękam, nie stękam, to innych jest udręka, nie błagam, nie klękam, mam radość w tych dźwiękach.
swobodnie słowa plątam na wszystkich moich frontach, siedzę, kucam, rozrzucam je po kątach. | PFK ♥
|
|
 |
Mój kolega z klasy - Michał, zabrał mi piórnik i zapisał "kc Bartek", mając na myśli innego kolegę z klasy. Niestety nie był świadomy, jak bardzo mnie tym zranił. Jak zbieżność imion mogła tak głęboko wrysować ranę na moim sercu. Wzięłam korektor i zaczęłam od końca imienia zamazywać kolejno literki. Zatrzymałam sie przy "B" i wszystko wróciło. Te najmniejsze chwile. Nie miałam siły dalej zamazywać i tak została ta jedna literka na moim piórniku.
|
|
 |
Dziś myślę... Myślę nad tym, czy zaprzepaścić marzenia, o które walczyłam te 5 cholernych lat. Walka, szczególnie w III gimnazjum, była trudna i wiele wysiłku i wyrzeczeń musiałam podjąć. I to nie chodzi o to, że siedziałam nad książkami bo wcale tak nie było. Tu trzeba było napisać testy gimnazjalne, co jeszcze te 2-3 tygodnie przed tym, On ze mną zerwał. Tu liczyła się walka o każdą chwilę, każdą łatwą ocenę i błaganie na kolanach nauczycieli o wyższą ocenę końcową. Tu był strach czy dostanę się ze średnią 4,5 i zachowaniem: wzorowym do technikum weterynaryjnego, by spełnić swe najskrytsze marzenia. Tu była, także walka o to, by podjąć walkę, przez wakacje, z samym sobą tylko dlatego żeby nie iść do szkoły ze złamanym sercem. Wrócił... Na chwilę... Jak zwykle... I teraz właśnie przez niego zastanawiam sie co jest ważniejsze. Marzenia, czy psychika, która siada z każdym kolejnym Jego uśmiechem, nie w moją stronę. Nie wiem co robić, nie śpie dobrze po nocach bo o tym myślę.
|
|
 |
moje oczy dziś szklane, moje miasto dziś zachlane, kocham je, kocham Ciebie, kocham każdy poranek, każdy wieczór, dobry wieczór moja wątrobo, moje żyły niosą z serca do ust słowa. | onar ♥
|
|
 |
Nie wiem, jak ostatnio się czuję. Można by stwierdzić, że jesteś szczęśliwa bo siedząc przy ludziach z klasy, uśmiecham się, śmieje i żartuję. Ale nikt nie wiem, że tak na prawdę Jego wypatruję z tłumu ludzi, którzy przetaczają się setki razy przez korytarz szkolny. To Jego szukam, gdy usłyszę śmiech, głos choć minimalnie podobny do Jego. To moje oczy wodzą za osobą, która ma na sobie taką samą bluzkę, czy buty, jak On. Szukam Go. A gdy już Go zobaczę, spuszczam głowę bo tak jakoś trudno mi patrzeć, jak się śmieje z kumplami i podrywa inne. On... Osoba, która miała być zawsze i przez którą dziś zastanawiam się, czy wypisać się ze szkoły. Zniszczyłam sobie Nim życie. //dz_z_ch
|
|
 |
daj mi odpocząć. nie kuś. nie wołaj. nie wytrzymam. odejdź. daj spokój. nie próbuj. nie proś. giń. mam dość. nie wytrzymam. znikaj. nie daje rady. przytul. | paulysza
|
|
 |
|
kolejny papieros nieudolnie gaśnie w popielniczce. robi to w ten sam sposób, w jaki ja staram się zapomnieć o Tobie. wlewam coś mocniejszego do gardła, wierząc, że to jedyny sposób, by nie wspominać. w lewej ręce trzymam Nasze zdjęcie, uśmiecham się i życząc Ci jak najlepiej, wypijam kieliszek do dna. tęsknota wciąż zżera mnie od środka, a w głowie przewija się milion myśli. nie wiem już, jak żyć. szukam najłatwiejszej drogi by przetrwać, a przecież już dawno poległam na stracie. mogłabym przestać istnieć, ale nie wiem, czy jesteś wart mojej śmierci. znów piję za Twoje zdrowie i zaczynam rozmawiać sama ze sobą. chcę żebyś przyszedł. przytulił. obiecał, że będziesz. chcę Cię znów. nie, nie jestem pijana. ja tylko tęsknię i kocham. [ yezoo ]
|
|
 |
to mi nie minie tak szybko tak łatwo, bo jesteś moją ofiarą, nadzieją, zagadką.
|
|
 |
|
i chociaż płynąłbym najgorszym ściekiem, Ty mnie nie osądzaj Bóg zrobi to lepiej.
|
|
|
|