|
najgorsze, są chwilę, gdy przestajesz być silny. kiedy rozumiesz, że nie masz szans zwyciężyć, chociaż do tej pory byłeś przekonany, że Ci się uda. gdy siedząc na parapecie, z papierosem w ręku, patrząc na krople deszczu delikatnie uderzające w okno, zdajesz sobie sprawę, że nie masz nic. gdy każda piosenka przypomina, Ci o tym, że do niczego nie dążysz. najgorsze, są chwilę, kiedy wolisz, umrzeć, niż żyć.
|
|
|
To się nigdy nie skończy! Już zawsze gdy będę Go mijać poczuję w brzuchu fruwające motyle. Już zawsze, gdy usłyszę Jego imię, odwrócę się nerwowo i zacznę szukać go wzrokiem w tłumie ludzi. Każdego dnia gdy zamknę oczy, zobaczę Go w czarnym tle moich myśli.. na Jego widok serce mocniej zabije, a ja stracę nad sobą kontrolę. Już zawsze w pamięci będę miała posegregowane nasze najwspanialsze chwile, które mimo że bez znaczenia dla Niego, dla mnie były wszystkim..Zawsze.
|
|
|
Ile bym dała, żeby chociaż jeszcze ten jedyny raz, spojrzał m prosto w oczy z takim samym entuzjazmem, jak wtedy..
|
|
|
Pamiętasz mnie jeszcze? kiedyś lubiliśmy ze sobą rozmawiać.
|
|
|
Niektóre znajomości chciałabym zacząć od nowa.
|
|
|
nagle wszystkie słowa najsmutniejszych piosenek szczegółowo opisują mój stan
|
|
|
gorzej niż frajer, bardziej pusty niż ken.
|
|
|
I zasada życia: Nie przyzwyczajaj się do miejsc i ludzi...
|
|
|
Gdy byłam mała, to strasznie wybrzydzałam na cebulę. Po prosu nie znosiłam. Pewnego dnia mój tato robił surówkę do której cebula była niezbędna. Gdy ją ujrzałam od razu od taty:
- Tato, tylko nie dawaj cebuli!
A mój tata do mnie (oczywiście kłamał)
- Córeczko, ale to jest specjalna cebula kupiona w sklepie dla dzieci. Spróbuj!
Ja spróbowałam, oczywiście mi smakowała i stwierdziłam do taty:
- Dobrze dodaj, ale od dzisiaj kupuj mi tylko tę ok?
- Ok...
Teraz to jest najchętniej wspominaną opowieścią z mojego dzieciństwa.
|
|
|
Gdy miałam ok 5 lat, na Boże Narodzenie kupiliśmy żywego karpia, którego trzymaliśmy dwa dni w wannie (dla szukających dziury w całym - mamy jeszcze prysznic). Ja dość długo siedziałam przy nim i przyglądałam się jak pływa.
Rano wstałam i zobaczyłam, że wanna jest pusta.
Biegnę do [M]amy.
[Ja] Gdzie jest karp? Czemu wanna jest pusta?
[M] Razem z tatusiem wypuściliśmy go na wolność. (nie chciała mi mówić o prawdziwym losie karpia)
Wtem ja wybuchłam płaczem i wyszlochałam:
[Ja] Ale przecież mieliśmy go zjeść!!!
|
|
|
wiem, że wciaż tylko czekam. jeśli podoba mi się chłopak, to owszem utrzymuję z nim kontakt, ale czekam na samoistny rozwój wydarzeń, czasami zaplanuje jakąś imprezę, ale większość jest na spontanie. czekam aż coś zmieni sie w moim życiu, na jakieś ważniejsze wydarzenie, lub poznanie kogoś nowego. czekam na niego i na miłość. ciągle na coś czekam. żyję złudną nadzieją, że wkrótce coś się wydarzy. przez takie 'czekanie na coś' zmarnowałam juz rok. tylko, że inaczej nie potrafię.
|
|
|
Przestań być taki obojętny. zrób jakiś krok, bo nie wiem na czym stoję
|
|
|
|