 |
|
Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej. Nigdy nie upadaj nisko, bo nie podskoczysz wyżej. Na całe skurwysyństwo wokół trzeba mieć dobry kaliber, sam się czasem na tym łapię, że mam myśli naiwne. / Onar
|
|
 |
|
Ktoś mnie zranił mocno i widziałem piekło, które przysłoniło mi całe świata piękno. Chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem, więc nie dziw się, że mogę być zimnym skurwysynem. /Sokół
|
|
 |
|
"Dziwne skąd we mnie tyle złości, skąd powody by pretensje rościć.
Że żerują na cudzej naiwności, widok podłości w imię zazdrości.
Wiesz co?
Rozglądam się i widzę, to wszystko czego ty nie chcesz widzieć.
To nauczyło mnie nienawidzieć. Nie będę milczeć, będę krzyczeć"
|
|
 |
|
jesteś doskonały w tym co robisz, po tym wszystkim co się stało piszesz do mnie jak gdyby nigdy nic . dobrze wiesz, że gdy się ze mną pożegnasz będę zamulać patrząc w okno i wspominając. nie pisz, nie warto .
|
|
 |
|
Znów w lustrze nie poznaję swojej twarzy. Niebo ma kolor sińców pod oczami. / Pih
|
|
 |
|
Nic ponad moje siły, przeżyję nawet w piekle
I czuję się dziś lepiej niż kiedykolwiek przedtem
Chwile zwątpienia? Ja do nich już nie wracam
Tak samo do pomysłów by własne życie skracać
|
|
 |
|
Ty patrzysz w moje oczy, widzisz pieprzoną pewność
Dziś mogę grać o wszystko, lecz nie wszystko mi jedno
|
|
 |
|
Rzeczywistość to suka, witamy się o świcie
|
|
 |
|
I nie przeliczam kumpli na hajs. To dla was gram ten numer.
Pcham ten wózek do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Z dala od nieporozumień.
|
|
 |
|
Nie wymagam za wiele.
Fałszywi przyjaciele i skurwiele- jebać ich.
To Ci sami co w każdą niedziele w kościele na mszy
Patrzą z uśmiechem jak tu z tacy zajebać kwit.
Milcz! Kij w dupę Ci, nażryj się gównem.
Twoje słowa zatrute jak jad nosorogich żmij.
Tak, nie ma litości dla takich kurew,
Dla mnie jesteś trupem - umarłeś, w święta zapale znicz.
Czym jest szacunek?
|
|
 |
|
Ktoś powiedział mi, że przyjaźni potęga w tym,
Że kiedy masz problem ktoś z boku powie mamy go my
|
|
 |
|
Słabo robi mi się, gdy pomyśle o tym,
Jak mało duszny potrafi być człowiek.
Zabolało Cię to i na głowę sypać chcesz dziś popiół.
Śmiało, ale to za mało. Zejdź mi z oczu.
|
|
|
|