 |
Nie chcę pewnego dnia obudzić się ze świadomością, że czegoś nie zrobiłam, tylko dlatego, że zabrakło mi na to odwagi./zapomnialas_wspomnien
|
|
 |
Pamiętam dokładnie, co sobie postanowiłam. Mówiłam, że Cię w sobie rozkocham, do tego stopnia, że będziesz całymi dobami myślał jedynie o mnie. Będziesz odliczał minuty do spotkania ze mną, nawet przelotnego. Będziesz tak bardzo we mnie zapatrzony, że zapomnisz o całym świecie. A ja tak po prostu będę. Będę dla wszystkich, tylko nie dla Ciebie. Zobaczę jak to zniesiesz. Jak po kolei będziesz mizerniał, bo Twoja miłość jest nieosiągalna. Chcę na to patrzeć, chcę widzieć jak cierpisz. Chcę widzieć jak dla Ciebie jestem definicją szczęścia. Tak, kiedyś będziesz cierpiał z mojego powodu. / believe.me
|
|
 |
Za każdym razem, kiedy przez głowę przebiega mi myśl "to nie ma sensu", przypominam sobie słowa przyjaciela. Z reguły mówi dużo, czasem zupełnie nieskładnie, przeważnie głupoty, które nic nie wnoszą do rozmowy, zawsze używając ironii. Płaczę z jego żartów, mam tysiąc powodów, za które mogłabym się na niego obrazić, ale nigdy tego nie zrobiłam. Bo za każdym razem kiedy on spada na dno, jestem przy nim. A kiedy to ja się tam znajdę, on nie odstępuje mnie na krok. Chociażbym go wyganiała, wyklinała, on zawsze jest. Mówię "chcę na piwo", przychodzi z sześciopakiem. Mówię "może impreza?", wysyła mi 17 różnych zaproszeń. Mówię "chyba jutro idę na wagary", on czeka na przystanku i widząc jak idę, wita mnie słowami "gdzie idziemy?". A teraz myślę "to nie ma sensu" i się tego wstydzę. Wstyd mi, że tak pomyślałam, że tak złożyłam zdanie. "Fight for this love" - mawia przyjaciel, dziękuję, bo tylko te słowa pozwalają mi się za każdym razem podnosić. / believe.me
|
|
 |
Widzę ludzi którzy tak cholernie się pozmieniali. Ze zwykłych dziewczynek niegdyś chodzących w różowych bluzeczkach i podkolanówkach w paski wyrosły niezłe dupy. Laski za którymi nie sposób się nie obejrzeć. Kolesie na pozór spokojni i małomówni, dzisiaj imprezujący co weekend, obowiązkowo palący szlugi i pijący piwo na parkach. Wreszcie spoglądam w lustro. Widzę dziewczynę o długich blond włosach i w starannym makijażu. Modnie ubraną, z zadbanymi paznokciami. Zupełnie inną niż kiedyś. Ani trochę nie podobną do tej dawnej nieodpowiedzialnej, beztroskiej, szalonej, pewnej siebie dziewczyny. Zupełnie inną.
|
|
 |
Patrzę na to wszystko i nie mogę uwierzyć. Ze zdumieniem przecieram oczy i wpatruję się przez chwilę w drzewa za oknem, rozmyślając. Przeglądam te stare fotografie i nie mogę się nadziwić jak wszystko się zmieniło. Jak wielu ludzi którzy wtedy byli obok, dziś są już zupełnie gdzieś indziej. Nie, nie wyprowadzili. Nie wyjechali na drugi koniec polski. Nadal mieszkają w tych samych blokach oddalonych od mojego o nie całe 10 minut, jednak stali się tak obcy i dalecy, że tylko czasem spotykam ich na ulicy albo na imprezie, rzucając 'siema' lub zamieniając parę nic nie znaczących zdań. Przekładam kartki w kalendarzu, czytając stare wpisy. Dokładnie pamiętam jak to wszystko się zaczęło. Zajawka na pisanie, gdy przypadkiem w moich rękach znalazł się kalendarz. To już czwarty,a przecież wydawać by się mogło jakbym dopiero w styczniu zaczęła to robić. Czytam o uczuciach i wydarzeniach, które dziś są daleką przeszłością pomimo, że wciąż wydają się być wyraźne i nie aż tak odległe.
|
|
 |
"Wszystko wkurwia, chciałbym jakąś fajną pannę, tak pośrodku między "daj bucha", a "żyj dla mnie"."
|
|
 |
Jasne trzymam się, co z tego że coraz częściej wątpię i tracę siły. Nie jest źle. To nic że czasem jadąc samochodem bez powodu zaszklą mi się oczy. To nic.
|
|
 |
Całe moje szczęście mogę schować do jednego pudełka i podpisać: przeszłość.
|
|
 |
lekko?tak, kiedyś było. beztrosko?owszem.szczęście?tak, znałam. kiedyś.uśmiech?jasne pojawiał się, ale przestał .
|
|
 |
Kiedyś żyłam. Teraz tylko jestem, oddycham .
|
|
 |
Jakoś inaczej wstaje się rano kiedy ma się po co. Kiedy masz świadomość, że musisz to zrobić, bo ktoś Cię potrzebuje i czeka na Ciebie. Wtedy nawet budzik o 5:30 wydaje się jakoś mniej straszny.
|
|
|
|