 |
W moim niewielkim jeszcze świecie mam przyjaciół ale też wrogów. Poznałam wiele ciekawych a za razem interesujących osób. Poznałam chłopaka, który odmienił całkowicie mi życie, gdy mam zły humor wspominam o nim , o tajemniczym chłopaku który przewrócił mój świat o 180 stopni . Takich ludzi jak On to zaszczyt spotkać, nie lubię podsłuchiwać, ale jego historia mnie urzekła. Ten ok. 21-letni chłopak żegnał przez telefon przyjaciela, który mógł w każdej chwili umrzeć, zastanawiałam się na początku dla czego nie wszedł do jego sali jak leżał na tym samym oddziale. Leżąc tak w łóżku koło niego zastanawiałam się wgl czemu On tu leży, przecież był zdrowy. Minęły może dwa dni odkąd chłopaka zabrali.Z ciekawości zapytał się pielęgniarki co z tym chłopakiem, a Ona rzekła, że jutro odbywa się jego pogrzeb. Myśli chodziły mi pogłowie czemu umarł, po jakimś czasie dopiero dowiedziałam się że oddał serce przyjacielowi... Czemu to napisałam? Pomyślcie sami : )
|
|
 |
Są takie słowa, które jak amfetamina rozszerzają źrenice ; *
|
|
 |
Witam w świecie w którym największym błędem jest szczerość i wyrażanie własnego zdania, uważane za oznakę chamstwa. Tutaj, gdzie związki się ukrywa, swojego faceta mija się co dzień bez słowa jakby Go nie znając, po to, by móc kręcić z kilkoma jednocześnie bez większych konsekwencji. Tu, gdzie dostaję wiadomość "zobacz, co Ty w ogóle piszesz! gdybym wiedział, że taka jesteś to bym się w Tobie nie zakochał" i nie wiem czy śmiać się, czy od razu skończyć z tym życiem, bo do egzystowania wśród tak dojrzałych i doświadczonych osób, nie jestem chyba jednak wystarczająco godna.
|
|
 |
Wielkie pozdrawiam plus jeszcze większe powodzenia, kiedy na moje słowa potrafisz zaledwie milczeć, a broń wyciągasz dopiero włączając komunikator, żaląc się ziomkowi, który następnie powie mi jaka to dla Ciebie niemiła jestem, so sweet, honey.
|
|
 |
Wiem, Boże, ja wiem, że On ma gorzej ode mnie, że ciągłe zmiany środowiska, powroty i wyjazdy to jest dramat. Mam lepiej, bo zostaję, mając przy boku przyjaciół i cały ten burdel także, ale to i tak lepiej. I wiem, jak jest Mu ciężko i że powinnam Go wspierać, i zapewniać, iż damy radę, bo jakże inaczej, a na tą chwilę to ja rękawem ocieram łzy, kiedy tylko wypłyną na policzki, a On mnie wspiera, wkurwiony, że nie może być obok.
|
|
 |
najgorsza jest świadomość, że wszystko, co przeżyliśmy nigdy już nie wróci. że nic nie wydarzy się ponownie. że żadna z dawnych znajomości nie rozpocznie się na nowo. że czas się nie cofnie. pozostało nam tylko dorosłe życie, skomplikowane sprawy urzędowe i kilka złamanych serc po drodze. [ yezoo ]
|
|
 |
Życie człowieka nie kończy się w chwili, gdy jego serce przestaje bić, a krew nie płynie już w żyłach. Życie człowieka kończy się, gdy tracimy sens istnienia. Gdy nie ma powodu by wstawać rano. Gdy każda wykonana czynność już nie ma dla Nas znaczenia. Gdy najbliższa osoba, odchodzi. [ yezoo ]
|
|
 |
Wstając jeszcze jakiś czas temu wiedziałam, że gdzieś tam, pół świata dalej, jest ktoś, dla kogo jestem kimś, kimś ważnym, tak minimalnie. Nie byłam przypadkowo w Twoim życiu, tylko my znamy powód. Dzisiaj patrzę w niebo, z tą cholerną pustką w sercu,łzą w oku i tak cichutko szepcę o tym, jak bardzo Cię kocham, z nadzieją, że Ty czujesz to samo, że Ty ciągle, że, że ja nadal jestem w Twoim sercu, że Ty pamiętasz, że ja jeszcze żyję w Twoich wspomnieniach, myślach, cokolwiek, że mnie nie wykreśliłeś ze swojego życia, tak całkowicie, nieodwracalnie. Moje serce biło dla Ciebie, dziś umiera, ja umieram razem z nim, wierz mi. Twoja nieobecność w moim życiu jest bezsensu, jeśli zadaje mi ból. Zamiast rezygnować z Nas, nie trać mnie, nadziei, nie zgub siebie. Właśnie dziś zabolało mnie najbardziej to, że już nikt na mnie nie czeka, nikt za mną nie tęskni,że to Ty nie jesteś tym człowiekiem,który tak bardzo chciałby mieć mnie przy sobie,blisko tak, zaraz przy swoim sercu, lewej stronie ciała.
|
|
 |
pogubiłam się .. jestem gdzieś między wiem ale mam wątpliwości ...
całe życie podejmowałam decyzje które osądzą o moim losie, stawiałam
nowe kroki w nowych miejscach.
widziałam rzeczy zapamietane moim oczom, na zawsze.
słyszałam słowa które sprawiały ból i powodowały smutek na twarzy.
marzłam na cieple i śmiałam się z łez...
zawsze myślałam że robię krzywdę otaczającym mnie ludziom,
dla tego odchodziłam i żyłam w samotności.
Nigdy nie sądziłam że ktoś moŻe mnie pokochać tak bardzo że będzie
pragnął mojego szczęścia.
nigdy nie sadziłam że szczęście będzie mnie raniło bardziej niż
samotność.
pogubiłam się tak bardzo że aż brak mi siły by oddychać.
mogła bym zasnąć, wydać ostatnią łzę z oka i nigdy się już nie obudzić.
|
|
 |
MOJA MAMA ZWARIOWAŁA, PRZYGARNIE MNIE KTOŚ? :D Leży na łóżku, od kilkudziesięciu minut wygłaszając monolog, że musi przeprosić wiele osób, przejrzeć zdjęcia w kalendarzu na 2013, dać już teraz świąteczne prezenty, że nie chce być w pracy jak będzie koniec świata i może w ogóle zrobi sobie wolne... itd, itp. Postanowienie założone kilka tygodni temu, i jak dotąd wypełniane, o niejedzeniu od 18 nagle zerwane, bo do rozkmin dokłada wyjadanie mi płatków! ;s help.
|
|
|
|