głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika agata1002

nie zawsze kolorowo  nie zawsze jest wesoło  p

rozpierdalanauczyciowo dodano: 13 listopada 2011

nie zawsze kolorowo, nie zawsze jest wesoło ;p

Nie będąc razem powiedzieliśmy sobie więcej  niż nie jedna para zakochanych.

rozpierdalanauczyciowo dodano: 13 listopada 2011

Nie będąc razem powiedzieliśmy sobie więcej, niż nie jedna para zakochanych.

skoro pijemy za błędy.. to Twoje zdrowie  skarbie.

rozpierdalanauczyciowo dodano: 13 listopada 2011

skoro pijemy za błędy.. to Twoje zdrowie, skarbie.

za przyjaźń  której nie trzeba tłumaczyć

rozpierdalanauczyciowo dodano: 13 listopada 2011

za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć

tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy  a mijając mnie w progu  ruszył na piętro. przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym  pieprzył głupoty. w końcu podszedł do okna i zastygł na moment. podeszłam  na co łzy w Jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: 'już miałem brać do pyska czystą. poczułem  że Cię tracę'.

definicjamiloscii dodano: 13 listopada 2011

tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy, a mijając mnie w progu, ruszył na piętro. przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym, pieprzył głupoty. w końcu podszedł do okna i zastygł na moment. podeszłam, na co łzy w Jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: 'już miałem brać do pyska czystą. poczułem, że Cię tracę'.

szarpnęłam Ją za ramiona.   kurwa  dlaczego On?! właśnie On? nie żaden inny  nie obcy mi koleś  czy nawet któryś inny z tych ważniejszych dla mnie...   zaczęłam wymieniać kolejne imiona  część gości  którzy przyszli mi na myśl.   czemu On?! na zawsze  ta? na zawsze razem  zaufanie  wierność  i my  na pierwszym miejscu. nie faceci. pamiętasz to?   zniżałam już głos  którego drżenie się nasilało. po policzkach popłynęły pierwsze łzy.   pamiętam.   odparła mi głucho  z nieobecnym spojrzeniem. lecz tej jednej nocy zapomniała  chuj  że przez alkohol i mocniejsze środki  nie ogarniała sytuacji. patrzyłam na Jej brzuch z wizją  że zakiełkowało tam Jej dziecko. Jej i faceta  który teraz był tym  najważniejszym  już niewyłącznie dla mnie.

definicjamiloscii dodano: 13 listopada 2011

szarpnęłam Ją za ramiona. - kurwa, dlaczego On?! właśnie On? nie żaden inny, nie obcy mi koleś, czy nawet któryś inny z tych ważniejszych dla mnie... - zaczęłam wymieniać kolejne imiona, część gości, którzy przyszli mi na myśl. - czemu On?! na zawsze, ta? na zawsze razem, zaufanie, wierność, i my, na pierwszym miejscu. nie faceci. pamiętasz to? - zniżałam już głos, którego drżenie się nasilało. po policzkach popłynęły pierwsze łzy. - pamiętam. - odparła mi głucho, z nieobecnym spojrzeniem. lecz tej jednej nocy zapomniała, chuj, że przez alkohol i mocniejsze środki, nie ogarniała sytuacji. patrzyłam na Jej brzuch z wizją, że zakiełkowało tam Jej dziecko. Jej i faceta, który teraz był tym, najważniejszym, już niewyłącznie dla mnie.

ta  wcale nie robię już listy tego  co chcę dostać na gwiazdkę i no  w ogóle  nie ustawiam poszczególnych pozycji pomiędzy rodziców  ciotki  wujków  dziadków.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2011

ta, wcale nie robię już listy tego, co chcę dostać na gwiazdkę i no, w ogóle, nie ustawiam poszczególnych pozycji pomiędzy rodziców, ciotki, wujków, dziadków.

dopalał fajkę  więc wstał mimowolnie i strzepał piasek z jeansów.   kiedy zobaczyłem Cię tu pierwszy raz  z tamtą kuzynką  uśmiechniętą  tak cudowną  wiesz co pomyślałem? że się zabawię. kurewsko. zabawię się Tobą  po czym odejdę.   zaśmiał się.   wydawałaś mi się zupełnie nieszkodliwa. delikatna. do zranienia.   mruknął posyłając mi uśmiech  po czym nachylił się i musnął moje wargi.   um  miło wiedzieć.   rzuciłam w odpowiedzi niechętnie naciągając mocniej bluzę na dłonie. pomógł mi wstać.   jak się okazało  podstępna żmija z Ciebie. ukradłaś mi serce  głupku.   wyznał obejmując mnie ramieniem  na co mocniej do Niego przylgnęłam. pociągnął mnie w stronę powrotną.   jak chcesz to Ci oddam.   spojrzał na mnie z góry.   cudnie mi tak  wiesz.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2011

dopalał fajkę, więc wstał mimowolnie i strzepał piasek z jeansów. - kiedy zobaczyłem Cię tu pierwszy raz, z tamtą kuzynką, uśmiechniętą, tak cudowną, wiesz co pomyślałem? że się zabawię. kurewsko. zabawię się Tobą, po czym odejdę. - zaśmiał się. - wydawałaś mi się zupełnie nieszkodliwa. delikatna. do zranienia. - mruknął posyłając mi uśmiech, po czym nachylił się i musnął moje wargi. - um, miło wiedzieć. - rzuciłam w odpowiedzi niechętnie naciągając mocniej bluzę na dłonie. pomógł mi wstać. - jak się okazało, podstępna żmija z Ciebie. ukradłaś mi serce, głupku. - wyznał obejmując mnie ramieniem, na co mocniej do Niego przylgnęłam. pociągnął mnie w stronę powrotną. - jak chcesz to Ci oddam. - spojrzał na mnie z góry. - cudnie mi tak, wiesz.

trzymam się  choć wciąż przesiaduję po kilka godzin pod drzwiami nasłuchując Jego powrotu. wieczorem sprawdzam komórkę  wiadomości  połączenia  cokolwiek  szukam odznak życia. przeglądam wspólne zdjęcia  zarzucam w głośnikach nasze ulubione bity. co sobotę bezczynnie siedzę opierając się po łóżko  w Jego koszulce. wypalam fajkę  odpalając kolejną. destrukcja uczuć  koniec wariackich popisów serca.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2011

trzymam się, choć wciąż przesiaduję po kilka godzin pod drzwiami nasłuchując Jego powrotu. wieczorem sprawdzam komórkę, wiadomości, połączenia, cokolwiek, szukam odznak życia. przeglądam wspólne zdjęcia, zarzucam w głośnikach nasze ulubione bity. co sobotę bezczynnie siedzę opierając się po łóżko, w Jego koszulce. wypalam fajkę, odpalając kolejną. destrukcja uczuć, koniec wariackich popisów serca.

http:  besty.pl 149818 . .!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

niepoprawna.marzycielka dodano: 12 listopada 2011

http://besty.pl/149818 . .!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

tak naprawdę to wiem  że on mógłby mi dać dużo więcej szczęścia niż ci którzy wcześniej mówili że 'zawsze będą'. wiem o tym  że jemu bardzo zależy na mnie  że na pewno coś czuje. ale  najgorsze jest to  że ja nie umiem odwzajemnić tym samym. nie potrafie... tak jakbym miała blokadę  która nie pozwala mi się zakochać. czemu jest tak  że odtrącamy tych którzy się o nas starają? a gdy nagle pojawi się jakiś przystojny  dupek na horyzoncie mimowolnie coś nas do niego ciągnie?  npm

niepoprawna.marzycielka dodano: 12 listopada 2011

tak naprawdę to wiem, że on mógłby mi dać dużo więcej szczęścia niż ci którzy wcześniej mówili że 'zawsze będą'. wiem o tym, że jemu bardzo zależy na mnie, że na pewno coś czuje. ale najgorsze jest to, że ja nie umiem odwzajemnić tym samym. nie potrafie... tak jakbym miała blokadę, która nie pozwala mi się zakochać. czemu jest tak, że odtrącamy tych którzy się o nas starają? a gdy nagle pojawi się jakiś przystojny dupek na horyzoncie mimowolnie coś nas do niego ciągnie? /npm

chyba coś się zmieniło.. bo już nie potrzebuję rozmowy by ulżyć swoim emocjom.   npm

niepoprawna.marzycielka dodano: 12 listopada 2011

chyba coś się zmieniło.. bo już nie potrzebuję rozmowy by ulżyć swoim emocjom. /npm

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć