 |
|
nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń, wszystkie kontuzje, mniejsze czy większe, dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu, hamowałam jedynie łzy, będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku, a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia, analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos, który uświadomił mi, iż w całym tym braku czasu, pomyliłam w życiu zakręty.
|
|
 |
|
potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.
|
|
 |
|
Urojenia, czy może wspomnienia? Sam nie wiem gdzie konczy sie rzeczywistość a zaczyna bajka o tym jak mogłoby być. Mogłoby być, ale juz nigdy nie bedzie, bez Ciebie jest inaczej. O wiele trudniej, staram sie podchodzić do wszystkiego racjonalnie, każdą myśl przekierowuje w inną stronę. W moim sercu wciąż żyjesz, w mych myślach usmiechasz sie tak szeroko jak zawsze, na każdym kroku potykam sie o Twoje rzeczy, czekają na Ciebie tak samo jak ja, tak samo stęsknione i tak samo martwe.
|
|
 |
|
tak bardzo chciałbym być obok, dotykać, czuć wszystkimi zmysłami, byś mogła spokojnie usnąć wtulając sie w moje ramiona. Chciałbym Cie dotykać, złapać za rękę i iść tam gdzie chodziliśmy razem, chciałbym zobaczyć ten niesamowity błysk w oku, łzę spływającą po policzku gdy przychodziły złe chwile, chciałbym Ci pomagać gdybyś już nie dawała rady w tym cięzkim życiu, w myślach mam Twój obraz sprzed 15 miesięcy, gdy siedzisz naprzeciwko, podnosisz się z sofy, podchodzisz, nagle obraz się rozmywa, dochodzi do mnie że te sytuacje nigdy nie miały miejsca, to tylko moja wyobraźnia bawi się moją osobą, odpływam w Twoich objęciach przytomniejąc po chwili w pustym pokoju, zerkasz na mnie ze zdjęć, wdycham dym nikotynowy, tak mocny jak Twe perfumy. Bez Ciebie szaleje..
|
|
 |
|
Nie czuj przykrości z powodu kogoś, kto dał sobie z Tobą spokój. To jemu powinno być przykro, bo olał kogoś, na kogo mógł liczyć w każdej sytuacji.
|
|
 |
|
Są rzeczy, których nie da się pojąć, mimo, że droga do ich zrozumienia wydaje się taka prosta.
|
|
 |
|
Wiedziała,że choć patrzy na nią niewzruszenie tymi swoimi piwnymi oczami ukrytymi za okularami, tak naprawdę się niepokoi. I bardzo się stara tego nie okazywać.
|
|
 |
|
za każdym razem, gdy siedziałam obok Niego, mimo tego, że był mi bliski,czułam chłód. spoglądałam wtedy w Jego oczy, widząc w nich mnóstwo żalu i ukrytych emocji.bałam się Jego słów,bo najczęściej uderzał nimi , z taką siłą, że trudno było cokolwiek odpowiedzieć.był silny,bardzo. był najsilniejszym człowiekiem jakiego znałam,bo pomimo koszmaru jaki przechodził codziennie w domu,trzymał się. nawet słowa 'znów ją uderzył' wypowiadał ze spokojem,i nigdy nie uronił łzy. dziś widuję Go rzadko, bardzo. od czasu do czasu przychodzę do tego budynku z czerwonej cegły,siadam przy stoliku, i czekam - wchodzi - całkiem inny,odmieniony, ale nadal tak samo uśmiechający się. siada na przeciwko mnie,i pyta 'jak tam' - zawsze zadaje tylko pytania, nigdy nie odpowiada, ani nic nie opowiada. ostatnim zdaniem jakie wypowiedział w moim kierunku,było to półtora roku temu: ' znów ją uderzył. w końcu byłem na tyle silny by ją obronić, i chyba go zabiłem' , po którym wszystko tak bardzo się zmieniło./veriolla
|
|
 |
|
To że jestem singlem nie znaczy że nie mam nikogo z kim mógłbym sie poprzytulać, powygłupiać, przelizać czy nawet pójść do łóżka. Takich osób jest wystarczająco dużo bym mógł co impreza pokazać sie z inną. Ale to iż czasem ktoś zauważy przy mnie laskę nie znaczy że znalazłem drugą połówkę. Lubię sie zabawić, lecz nie mylę zabawy z miłością.
|
|
 |
|
Rap-amator, porównujący się do pezeta tylko dlatego że podkradł mu bit. I jego kumple zdolni powiedzieć iż Sobota to przy nim śmieć bo akurat tamten stawia kolejkę. Dno.
|
|
 |
|
Dziś rano zorientowałam się, że uśmiecham się bez powodu. Otwieram oczy, a uśmiech maluje się niemal, że od razu. Wtedy też zorientowałam się, że myślę o Tobie.
|
|
|
|