 |
|
Jestem sam.. sam ze swoimi myślami i pokreślonymi kartkami, ktore walają się po podłodze. | niby_inny
|
|
 |
|
Jakby wyglądało moje życie bez nich? Jakbym sobie radziła, gdyby nie było tych dwóch osób, które stają się dla mnie bezcennymi skarbami? Nie wiem..Może za wcześnie to robię mówiąc, że są dla mnie cholernie ważni, że są takimi moimi.. skarbami. Lecz nie obchodzi mnie to co inni pomyślą. Są dla mnie ważni i to się liczy. Czuję się dobrze w ich towarzystwie, nie muszę przy nich udawać, że mam humor, spokojnie mogę wyrzucić z siebie wszystko co mnie boli, co tak głęboko rani, a oni tego wysłuchają, podpowiedzą coś... Co sprawia, że zaczynam inaczej spoglądać na świat. Sprawiają, że siedząc przed komputerem, czy trzymając w dłoni komórkę zaczynam coraz więcej się uśmiechać. To jest dobre..Lubię to, wręcz uwielbiam. Zaczynam ożywać, pomimo, że zima za oknem moje serce zaczyna stawać się ciepłe.♥ ~ remember_ ~
|
|
 |
|
1)Niedzielny wieczór, a może popołudnie, jedno z takich kiedy cały ból przeżyty wcześniej wydaje się być nierzeczywisty, śmieszny i siedzi człowiek, opierając głowę na ramieniu tej jednej osoby z którą nie czuje się samotny i myśli sobie, że wszystko już może być dobrze, a czas przepływa przez palce, podczas wypowiadanych co jakiś czas słów, zdań - balsamów, światła załamującego się lekko, na tej jednej twarzy, szyi, linii obojczyków. I całe otoczenie spycha Cię w jego kierunku, on zachowuje się jak magnes, a Twoje ciało jest metalem i granice się topią, przestajesz odczuwać własne "ja" , nie ma podziałów, oceniania się, ani krytyki, nie ma skali, on jest tobą, a Ty jesteś nim i oboje to wiecie. I chwilę potem oddychasz z przerażeniem i boisz się poruszyć czy otworzyć usta żeby nie wystraszyć, nie spłoszyć, żeby nie zniknęło, żeby nie poczuć uderzenia głowa w ścianę,..
|
|
 |
|
2)..i wydawać by się mogło, że zaledwie mrugnięcie powiek później, łapiesz się na tym, że jesteś już całkiem gdzie indziej, z kimś całkiem niewłaściwym i wydaje się niemożliwe, że kiedykolwiek przeżyłaś coś podobnego, że tak Ci się tylko zdawało, bo nic już nie zostało, bo jest pieprzony poniedziałek, a życie boli na nowo i jakby bardziej niż dawniej.
|
|
 |
|
Tak,jestem tylko zwykłą dziewczyną.Mam swoje zasady i staram się ich trzymać.Jestem przyjacielska, ufna, ale kiedy widzę, jak ktoś mnie oszukuje, rani nie pozwalam na to,aby taki ktoś uczestniczył w moim życiu. Jestem w stanie wiele poświęcić dla rodziny, przyjaciół..W szczególności dla przyjaciół, którzy przy mnie są, którzy potrafią sprawić, że w ich towarzystwie zapominam co to znaczy mieć problemy, kłopoty. Czasami mogę powiedzieć, że jestem w stanie oddać za nich życie, aczkolwiek wiem, że to jest zbyt silne wyznanie, którego nie powinnam używać do każdego. Lecz gdyby była taka potrzeba nie wahałabym się, ani minuty, aby oddać część siebie dla kogoś z nich. Nie ważne by było czy to krew, czy jakiś organ z mojego ciała... Po prostu dla prawdziwej przyjaźni, dla zaufanych osób jestem w stanie wiele poświęcić. Bo wiem, że są ludzie na tym świecie, którzy na to zasługują,którzy pomimo ciężkiego charakteru potrafią mnie akceptować i kochać, taką, jaka jestem z wzajemnością.♥~remember_~
|
|
 |
|
Nie poddaję się tak łatwo, jak kiedyś. Dziś walczę o swoją przyszłość, o to co kocham, o ludzi, którzy są dla mnie ważni. Kiedyś odpuszczałam, pozwalałam losowi decydować za mnie, aczkolwiek poznałam smak bolesnej goryczy, która nauczyła mnie, że nie mogę tak działać. Nie mogę się poddawać, bo kiedy się poddam pokażę swoją słabość, którą ktoś może wykorzystać. A czy tego chcę? Nie. Chcę jedynie zdobyć normalne, szczęśliwe życie. I stać mnie na to. Jestem silna i zaradna, poświęcę wiele, aby zdobyć upragniony cel, nie pozostawiając przy tym osób, które kocham. ~ remember_ ~
|
|
 |
|
Łatwiej jest teraz iść przez życie mając świadomość, że nie wolno się poddawać. Wcześniej też ona była, lecz zaklęta w duszy, nie pozwalałam się jej ujawniać. Dziś może jest zaledwie trochę inaczej, a może bardzo wiele się zmieniło? Czas stał się łagodniejszy, sprawił, że są chwile szczęścia, które pozwalają się uśmiechać. Wiem, że jest ktoś dla kogo warto się starać, przy kim wszystkie te nieszczęścia tracą na swojej wartości, a zaś inne rzeczy na jej zyskują. I wiesz co? Cieszy mnie sam fakt, że ten ktoś pojawił się na mojej drodze. Pomimo, że droga pomiędzy nami często jest ciężka, wyboista i pod górkę, to chociaż mam pewność, że dla tej osoby warto się starać. Bo kto, jak kto, ale On potrafi wiele rozbudzić w moim sercu. I to Jego zasługą jest to, że po tych wielu miesiącach uwierzyłam w prawdziwą przyjaźń. ♥ ~ remember_ ~
|
|
 |
|
Jak tam? Latasz sobie po niebieskiej karuzeli, nie? Świetnie się bawisz, nie zważasz na prędkość. Twój licznik zaczyna tracić skale, mkniesz szybciej i szybciej chcesz przegonić czas, którego tam nie ma, nie? Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jesteś to wieczność, bo musisz na mnie poczekać. Jeszcze razem polatamy, pościnamy kolejne zakręty nie myśląc o tym co może się stać przez naszą głupotę. Ręce mi się trzęsą, ledwo trzymam w ręku bletkę - gdzie jesteś Stary? Zawsze brałeś mi ją z rąk, skręcałeś i oddawałeś. Nie radzę sobie. Patrzysz na mnie tam z góry? Biorę w dłoń kielon, pije Twoje zdrowie, do twojego zdjęcia - rozmawiam do niego jak jakiś pojeb. Brakuje mi Twojego głosu ziomek, twojej mordy. Kreślę kolejne kartki, słowa się nie kleją. Z głośników znów leci Peja, kurwa. Stary, Twoja ulubiona nuta - włączę ją głośniej, pozwolisz? Dam ją na full byś tam w górze ją usłyszał - głupie, wiem. Wiesz, że zbliża się Wigilia? Pasterka? Po co ja to piszę? I tak nie przeczytasz. | niby_inny
|
|
 |
|
Moja Mama - Moja Królowa.
|
|
 |
|
Nigdy mnie nie słucha, zawsze chce mieć rację i czasem nawet uważa się, że przeżył więcej ode mnie. Ma dopiero siedemnaście lat, a już na ulicy jest jednym z lepszych fighterów. Pyskuje, przeklina i obraża się zawsze, kiedy nie zabieram go na jakiś mecz, kiedy wiem, że będzie większy dym lub nie zabieram go wszędzie gdzie ja wychodzę z swoimi chłopakami. Są sytuację, w których dochodzi między nami do walki. Dostaje kilka mocniejszych ciosów - uspokaja się i daje za wygraną. Odpuszcza i nie chce więcej ze mną wychodzić. Zdarza się, że podkrada mi towar, czasem sam mu daję, później udając przed rodzicami, że ja o niczym nie wiem. Pozwalam mu wsiąść do mojego samochodu, i wyjechać nim na miasto pod warunkiem, że niczego mi w nim nie spierdoli i nie będzie w nim palił. Zawsze stanę w jego obronie, jestem gotowy oddać za niego życie. Bo może i jest jeszcze gówniarzem, ale jest także moim bratem. Kocham Go, i nie wyobrażam sobie, że miałoby go nie być teraz obok mnie. | niby_inny
|
|
 |
|
Mój świat bez Ciebie by nie istniał. Nie wiem, jakbym żyła, czy potrafiłabym jeszcze stanąć na nogach, uśmiechnąć się i iść prosto przed siebie, nie oglądając się wstecz.Może i czasami jest źle, bo nie potrafimy się dogadać, ale wiesz... Mi to nie przeszkadza. Rozumiem, że każdy ma prawo mieć słabszy dzień, czy chwilę. Nie jesteśmy przecież robotami, wiecznie naładowanymi pozytywną energią. Niekiedy wystarczy mi świadomość, że jesteś, gdzieś tutaj obok, abym wiedziała, że nie mogę się poddać. ♥ ~remember_~
|
|
|
|