było popołudnie. ubrała kurtkę i buty, po czym wyszła z domu. szła chodnikiem, obok ruchliwej ulicy. myślała o nim. łzy napływały do jej oczu. nie mogła zapomnieć tego, co jej zrobił i jak ją potraktował. w pewnym momencie zatrzymała się i rozejrzała dookoła. założyła słuchawki na uszy, włączyła jak najgłośniej muzykę po czym weszła na ulicę. szła środkiem ulicy, zamknęła oczy a ostatnie łzy spłynęły po jej policzku. po chwili było już po wszystkim.
|