spotkaliśmy się miesiąc po naszym rozstaniu. siedziałam na ławce w parku, chudsza o dziesięć kilo, z delikatnym makijażem, w rurkach, o których zawsze marzyłam, ale moje sylwetka mi wszystko uniemożliwiała i luźnej koszulce. żułam moją ulubioną gumę, napawając się letnim powietrzem i ciepłem na ramionach. przechodziłeś ze swoimi kumplami. wyrwało ci się ciche "wow". od razu rozpoznałam twój głos, więc podniosłam wzrok. - zaraz was dogonię, chłopaki - powiedziałeś, patrząc centralnie w moje oczy. usiadłeś obok. - zmieniłaś się - oznajmiłeś. wtedy zobaczyłam, że zaraz dojdzie tu mój obecny chłopak. wstałam. - nie mam czasu, wybacz - ruszyłam w stronę mojej miłości. - hej - zamruczałam, kiedy mnie objął. - tęskniłam, kotku - pocałował mnie. czułam na plecach, twój wzrok.
|