Była tylko zabawką w jego rękach - chwilą rozrywką dla podniesienia swojego ego, które po latach związku być może zmalało.
Czemu nie dał jej spokoju? Po co była mu potrzebna?
Bawił się nią jak szmacianą lalką, odrzucając w kąt jeśli mu się znudziła.
Nie znaczyła dla niego nic. Istniała w jego życiu tylko po to, żeby zadawać mu przyjemność i być służącą jego paskudnego, lodowatego serca.
|