wtulona w jego ramiona, wsłuchana w dźwięk jego głosu. pozornie zwykłe czynności sprawiały, że była najszczęśliwszą osobą na świecie. stali na jednym z mostów i obserwowali zachodzące powoli słońce. po policzku spłynęło jej kilka łez, przygryzła delikatnie wargi i zamknęła oczy. doszło do niej, że ma więcej niż kiedykolwiek pragnęła mieć. nie potrzebowała willi z basenem i milionów na koncie. wystarczyło, że on był blisko.
|