Często myślę, że mam źle, za mało. Czuję, jak pech śmieje mi się prosto w twarz. Wyśmiewa nie tylko mnie, ale także moje decyzje, smutki, bóle. A potem słyszę o dziewczynce, która przeżyła porażenie mózgowe i ma podpiętą sondę do brzucha. Nie może jeść, nie może się ruszać. Została porzucona przez rodziców, jej oczy od lat oglądały tylko białe ściany szpitalnej sali. Kiedy widzi młodych praktykantów, z jej oczu płyną łzy. Łzy szczęścia, że ktoś w końcu do niej zajrzał, ktoś jednak się nią interesuje. I nagle dociera do mnie, że mam wiele. Więcej niż niejedna osoba. Tylko cholernie nie potrafię tego docenić. / tonatyle
|