est mi źle, tak po prostu..
Czuje że moje życie zaczyna się zmieniać, czas iść na przód.
Ale mimo tego zmieniającego się otoczenia czasem po prostu brak mi.. przyjaciół, czasem brak mi tego by ktoś ze mną pomilczał, nie mam tu swojego miejsca takiego w które mogłabym pójść gdyż jest mi źle. Mówią że rozmowa pomaga, w moim przypadku wszystko pogarsza, każde moje słowa lub jego brak odbierane jest jako atak. A przecież ja taka nie jestem, nie atakuje, nie zwalam na nikogo winy.. Tak brak mi zrozumienia. Nie jestem złą osobą.. teraz jestem jedynie zagubiona. Między tym co robię dobrze a czego nie robię. Każdy chciał mnie pokochać.. ale nikt nie chciał mnie zrozumieć. Może to przez moją nad wrażliwość, zamiast powiedzieć cokolwiek.. zalewam się łzami i myśle.. po co komu ktoś taki jak Ja? Ktoś tak skryty i niedostępny. Muszę znaleźć tu swoje miejsce tak po prostu muszę.
|