i odniosła wrażenie, iż nikogo nie obeszło jak sobie poszła. W końcu kim była? Tylko marudzącym emosem, który dodatkowo nie umiał się bawić i był nietowarzyski. Każdemu łatwiej było ją ocenić niż zrozmieć. Nikt nie mógł zrozumieć tego jak czuła się ignorowana a na końcu ośmieszona.
|