Wino cudownie rozlewało się po jej przełyku. Od dawna nie czuła smaku alkoholu w ustach, ale wino było wyjątkowo dobre, czego nie można powiedzieć o muzyce wypełniającej jej pokój. To utwory które jej nie interesują, ale z kolei dają upust emocjom, uspokajają. Wino to jej bezpieczny trunek, dodatkowo godny uwagi. Z każdym łykiem robiło się jej przyjemnie ciepło, a mięśnie powoli rozluźniały się z napięcia. "Nie wyciągnął wniosków, zrezygnował", męska mentalność, pomyślała cicho się śmiejąc. Otworzyła stronę w której trzyma swoje przemyślenia, cytaty przybliżające jej sytuacje i napisała: BYŁAM JEDNĄ Z WIELU. ZUPEŁNIE NIE WAŻNĄ KOLEJNĄ DO ZNUDZENIA. Wysłała, przybliżając do ust kieliszek z winem. Tylko kolejną, nie ważną, do zastąpienia, więc do widzenia. / .xeS.
|