A zatem, stało się – ktoś inny pojawił się na horyzoncie i nieważne, czy chce być z Tobą, czy nie. Nieważne, czy ze sobą sypiacie, czy wymieniacie tylko smsy, komentarze na Facebooku czy maile. Ważne, że pojawił się ktoś nowy, a Ty zastanawiasz się, czy nie byłoby Ci z nim lepiej. Inaczej, żywiej, ciekawiej. Wiesz, jak to się nazywa? Skurwysyństwo. W wersji dla pensjonarek – zwykłe draństwo. Jak możesz patrzeć w oczy jednej osobie, a myśleć o drugiej? Jak możesz szukać pretekstu do spotkania, kłamać, oszukiwać, przemilczać? Związek to przywilej, a nie obowiązek, dlatego należy go brać z całym dobrodziejstwem inwentarza. A jedną z jego składowych jest zwyczajna, ludzka uczciwość.
- Joanna Pachla z wyrwane z kontekstu
|