Ja nie wierzę w równouprawnienie. Wierzę, że każdy ma inną rolę w życiu, że kobieta powinna wspierać mężczyznę, chyba że obydwoje uznają, że któreś z nich ma większy talent, to mogą się wtedy zamienić rolami. Jeśli kobieta ma zdolnego, zaradnego męża, a chce zostać matką, to po co chce jeszcze pracować? To głupota. Mężczyźni czasem potrzebują prostych, zwyczajnych kobiet, które ich nie dominują.
|