"– Uwierz mi, że lepiej jak facet ma swój nadrzędny cel, który stawia sobie wyżej niż kobietę. |
– A ja właśnie wolałabym, żeby mój facet był mi oddany. Żebym coś dla niego znaczyła. Była kimś ważnym. |
– Mimo że tak mówisz, to jestem przekonany, że nie chciałabyś być faktycznie na pierwszym miejscu. Dziwnie byś się z tym czuła. Jeśli kobieta staje się sensem życia faceta, to koleś jest zgubiony. Staje się pantoflem i po jakimś czasie zaczyna ją wkurwiać. Przecież kobieta wcale nie chce, żeby jego życie kręciło się wokół niej. Choć czasami może się tak wydawać." /Bunkrów nie ma
|