[cz31] To już wiem dlaczego tak łatwo jej poszło z tą myślą, ze to koniec. Karol. Popapraniec. W sumie mogłem się domyślić. Niecałe pół roku? To od tamtego czasu nam się pieprzy! Cholera!
-Zdradziłaś mnie i ukrywałaś to przede mną!? Zamiast zerwać& Potrafiłaś żyć z tym i patrzec mi w oczy? Jesteś stuknięta.
-O przepraszam. Chwila słabości. Robert nie chciałam cię skrzywdzić. Przepraszam.
Tylko tyle. Tak bez przekonania i skruchy w głosie. Nie wierzyłem, że jest jej przykro.
-Uważaj ciężarówka!!- tylko tyle zdążyłem powiedzieć
-Ma Pan lekkie obrażenia. Stłuczenia i parę siniaków. Spał Pan 4 dni. Lekkie wstrząśnienie mózgu spowodowało, ze zostanie Pan jakiś czas na obserwacji.
Co jest? Łeb mnie napierdziela. Jakiś lekarz wisi nade mną. Nic nie pamiętam, tylko Izę, auto.O kurwa!
-Co z Izą.!?- zacząłem, gdy tylko sobie wszystko uświadomiłem.
-Jej stan jest stabilny. Ale zapadła w śpiączkę.Przykro mi.
|