[cz19] –Nie zmusisz kogoś do bycia z Tobą. Myślę, że on się opamięta i będzie mieć trochę godności by ci to wyjaśnić. Nie rzucaj się od razu w ramiona! Dziecko to byłby największy błąd.- Słuchałam. Miała rację. Boże dziękuję Ci za mamę! –Mamo, jeśli Monika wróci już z Belgii nie mów jej, że to ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką, bo się obrazi. Patrzyłam jak moja mama zaczyna się śmiać, tak beztrosko, tak młodo. Nie wiedziałam jej takiej uśmiechniętej od śmierci dziadków. Kochałam ją. Calym sercem , mimo iż wiele było między nami nieporozumień i nie raz emocje brały górę. Ale to moja mama, a życie zawsze mi pokazuje, że ona i tak zawsze jest przy mnie, cokolwiek bym nie zrobiła. Kolejne dwa dni upłynęły w milczeniu. –Nie mogę tak siedzieć i o tym myśleć bo zwariuję. Już miałam wyłączać laptopa , gdy nagle zadzwonił mój skype. To Monika !..
|