- pokaż . - polecił wyjmując mi z rąk stary album, kiedy właśnie układałam go, wraz z pozostałymi w szafce . wstałam z podłogi, a kiedy otwierał pierwszą stronę umiejscowiłam się na łóżku tuż za nim, opierając bez słowa policzek o jego szerokie plecy . - kto to ? - zagadnął, jakby nieobecny, wskazując na jedną z pożółkłych fotografii . zadawał kolejne pytania, a ja automatycznie odpowiadałam, wplatając pomiędzy imiona i korzenie rodzinne, krótkie historie . w końcu przerwał tą rutynę . - chciałbym mieć coś takiego . jakąś pamiątkę, po babci, dziadku, i innych . - nie odpowiadałam czując jak bierze głęboki oddech, co było oznaką, iż nie skończył . - um, kicia, obiecaj mi, że za kilkanaście lat to ze swoim dzieciakiem będę tak siedział, omawiał zdjęcia, a gdy wskaże na Twoje pytając, co to za piękność, zaśmieję się, mówiąc, że jego mama . moja żona .
|