Tęskniłaś sobie tyle lat, gdy obiecałem tobie cały świat.
Jak bardzo nienawidzisz mnie słoneczko,
kiedy ja innej kobiecie robiłem dziecko?
Wszystko wiele razy ci obiecywałem,
mówiłem nawet że kochałem,
teraz z kotami sama siedzisz w domu
bo odmówiłaś ręki mężczyźnie niejednemu.
Twoja bezsilność jest ogromna,
może zaraz skoczysz z okna,
lecz wiem że nienawidzisz mnie,
bo trzydziestka ci już zbliża się.
Zjebałem Tobie cały świat,
zjebałem tobie tyle lat.
Powiedz jak Ty przeżywasz sny,
pewnie umierasz w każdym z nich.
Rozpierdoliłem ci kariere,
wdepnąłem w każdą sferę.
Kawalerów odpędziłem Ci,
bo ruchać chciało się mi.
|